Człowiek, czy to brzmi dumnie?

"Requiemaszyna" - reż. Marta Górnicka - Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego

Chór w tragedii antycznej pełnił funkcję komentatora rzeczywistości. Jako reprezentant określonego punktu widzenia, stawał się nośnikiem refleksji na temat społeczno-religijnych problemów i jednocześnie uczestnikiem biegu zdarzeń. Jak pisze Ewa Partyga w swojej publikacji poświęconej tożsamości chóru, "chóry nowożytne mogą stać się katalizatorem świadomie skonstruowanej postawy wobec otaczającego świata". Taką rolę niewątpliwie spełniają zbiorowości kreowane przez młodą reżyserkę Martę Górnicką.

"Requiemaszyna" to trzeci projekt zaraz po "Chórze Kobiet" i "Magnificacie", w którym medium teatralnego komunikatu staje się chór. Kanwą najnowszego spektaklu stała się twórczość Władysława Broniewskiego - jego rewolucyjne wiersze portretujące obraz człowieka zmagającego się z codziennością i jej problemami: bezrobociem, samotnością, brakiem wolności i pomocy, niezrozumieniem ze strony rządu i państwa. Perswazyjność i społeczne zaangażowanie jego poezji, socjalistyczne hasła i błyskotliwa analiza polityczno-ekonomicznej warstwy rzeczywistości, umożliwiły artystce przeniesienie ich znaczenia w kontekst współczesności, w której problemy sprzed kilkudziesięciu lat są nadal aktualne.

Aktorzy wkraczają na scenę zrytmizowanym, wojskowym krokiem, któremu tempo nadaje reżyserka dyrygująca ich działaniem. Ustawiają się równomiernie na wzrastających podestach, wyglądem przypominających taśmy produkcyjne. Rozpoczyna się mechaniczne "requiem dla systemu" w wykonaniu ludzi-robotów. Rytmizacja, sylabizacja, powtórzenia i mechanizacja ruchów budują spójny, metaforyczny obraz społeczeństwa uwikłanego w kapitalistyczną machinę ekonomicznych nakazów i norm postępowania. Głosy kobiet i mężczyzn nakładają się, tworząc niezrozumiały szum, z którego co chwila wybija się mocniejszy głos. Głos jednostki, która pragnie być usłyszana. Krzyk niemocy - silny i stanowczy, staje się jedyną deską ratunku, szansą na zwrócenie uwagi odbiorców. Dominująca warstwa językowa doskonale współgra z tempem i rytmicznością wierszy Broniewskiego, ich żołnierskim brzmieniem i ekspresją

Chór pojmowany jako wcielenie inności, w "Requiemaszynie" staje się głosem członków zbiorowości, która czuje się gorsza, nieszanowana, wykorzystywana i gorszona. "Nie mam za co jeść i pić, trzeba robić aby żyć" Krótka fraza w pełni oddaje cały dramatyzm sytuacji, w której człowiek poddany presji rynku pracy, zatraca swoją podmiotowość i wartość, przyjmując rolę ofiary systemu.

W spektaklu Marty Górnickiej najważniejsze staje się ciało zbiorowości performerów; ciało, które komunikuje każdym gestem i ruchem, szeptem i krzykiem, słowem, dźwiękiem, śpiewem. Siła głosu chóru tkwi w jego kolektywnym działaniu, ekspresji pojedynczych aktorów, którzy poświęcając całą swoją energię, tworzą żywy i dynamiczny podmiot refleksji - głos wykluczonych, którzy domagają się zmiany.
"

Agnieszka Górnicka
Teatr dla Was
25 czerwca 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...