Czy to jest przystań, czy tylko przystanek?

"Next - ex" Teatr Powszechny w Łodzi

Dużo pozytywnej energii, muzyka grana na żywo, ciekawa scenografia, świetni aktorzy i przede wszystkim mnóstwo śmiechu, to tylko niektóre zalety kolejnej sztuki wystawionej w ramach I edycji konkursu "Komediopisanie" w Teatrze Powszechnym - Centrum Współczesnej Komedii. Tym razem na afiszu pojawiła się komedia autorstwa Juliusza Machulskiego "Next - ex".

Akcja komedii rozgrywa się w mieszkaniu współczesnej, inteligenckiej rodziny. Dobrze ubrany ojciec, elegancka matka i wyluzowana córka poszukująca kandydata na męża – nic nadzwyczajnego. Do momentu, kiedy to ojciec nie bierze sprawy w swoje ręce i nie próbuje „pomóc” w wyborze odpowiedniego pretendenta do ręki swojej jedynaczki. I co zrobić, kiedy żaden nie jest dostatecznie dobry? Kiedy każdy przedstawiany rodzicom mężczyzna staje się tytułowym „next – ex”? Może należy urządzić „małą mistyfikację” i pokazać ojcu, jak bardzo powierzchowne są jego oceny i że najważniejsza jest miłość, a powtarzane stwierdzenie, że idealny mąż dla Marysi (Marta Górecka) „powinien mieć klasę i do tego kasę” może okazać się zgubne?

Wydarzenia te stają się punktem wyjścia dla zabawnych i zaskakujących sytuacji, a jednocześnie obnażają poczynania bohaterów. Okazuje się bowiem, że sami rodzice idealni nie są. Zyta (Barbara Lauks) z wzorowej matki i żony potrafi przeobrazić się w szaloną rock’n’rollową dziewczynę zdzierającą gardło podczas wspólnego występu z grającym na żywo zespołem, nie jest jej również obce kokietowanie ukochanych córki. Karol (Grzegorz Pawlak), także śpiewać potrafi, gorzej z ugotowaniem rosołu, czy wymienieniem wszystkich stanów Ameryki - czego wymaga od przyszłego zięcia.

Na scenie dzieje się bardzo dużo. Jak na zamożną rodzinę przystało, bohaterowie umieszczeni zostali w wielkim mieszkaniu. Tak wielkim, że nawet żona nie może odnaleźć swojego męża, kiedy ten „kontempluje” w toalecie. Jak to sam określa „kto jest w toalecie – jest w stanie łaski” i przeszkadzać pod żadnym pozorem nie wolno. Dopiero wołany kilkakrotnie przez Zytę wjeżdża na scenę ze swoim „tronem”, który już do końca spektaklu zostaje w salonie, gdzie świetnie komponuje się z czerwonymi kanapami. Wielkość mieszkania dodatkowo podkreślana jest ustawionymi, bardzo wysokimi ścianami, na które wdrapują się bohaterowie, żeby na przykład kogoś zawołać. Aktorzy rysują bardzo wyraźnie swoje postaci, nikt jednak nie próbuje wyjść poza szereg, przyćmić innych. Brawa należą się również reżyserce, która znalazła wiele bardzo ciekawych rozwiązań. Jednym z nich jest umieszczenie Marysi za fortepianem w towarzystwie zespołu, gdzie raz gra spokojne, przyjemne dla ucha kawałki, to znowu skacze i tańczy do rockowych przebojów, albo podgląda to, co dzieje się w domu.

Były dowcipne dialogi, komizm sytuacyjny, spontaniczność, dużo śmiechu - czyli wszystko to, czego dobra farsa potrzebuje. Czekam więc z niecierpliwością na kolejną edycję konkursu i mam nadzieję, że teatr nie będzie tylko przystankiem, ale stanie się przystanią dla tak znakomitego komediopisarza.

Teatr Powszechny w Łodzi
Juliusz Machulski
„Next-ex”
komedia inteligencka w dwóch aktach
reżyseria: Justyna Celeda, scenografia: Grzegorz Małecki, muzyka: Wojciech Król, ruch sceniczny: Jarosław Staniek, obsada: Marta Górecka, Barbara Lauks, Zofia Plewińska, Jakub Firewicz, Jacek Łuczak, Grzegorz Pawlak
premiera: 25 stycznia 2009 r.

Kamila Golik
Dziennik Teatralny Łódź
27 stycznia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia