Czy UFO istnieje?

"UFO" - reż. Barbara Krasińska - Teatr Polski w Poznaniu

Opowieści o UFO to okazja, by zapytać, co istnieje naprawdę - nie tylko w teatrze.

Skryci na co dzień pod maską dystansu i ironii niechętnie mówimy o rzeczach wzniosłych. Opowieści o tym, co naprawdę w życiu ważne przystoją romantycznym bohaterom lub fantastycznym rycerzom, ale nie zwykłym, szarym, zabieganym ludziom. Jeśli odważymy się na szczerość, pewnie ktoś nas posądzi o odmienne stany świadomości, zupełnie jakbyśmy mówili o UFO. Może więc lepiej opowiedzmy o UFO.

W klamrze Wyrypajewa

Spektakl w reżyserii Barbary Krasińskiej to kilka opowieści różnych osób, które "miały kontakt". Z kim lub czym? Nieważne, istotne są przemiany, jakie zaszły w życiu bohaterów pod wpływem takiego spotkania. Każdy odkrył to, co tak trudno odnaleźć - czego brakuje nam do szczęścia. Dla jednych to spokój, cisza, dla innych odrzucenie egoizmu i skupienia na sobie, zrozumienie ogromu świata, którego jesteśmy częścią. Te szczere wyznania o na nowo docenionych wartościach są tak proste, że aż prawdziwe. Ani opowieść biznesmena, ani młodej zwariowanej dziewczyny, ani irlandzkiego kierowcy autobusu nie wydaje się śmieszna - może, paradoksalnie, uwiarygadnia je kontekst UFO. Mimo wszystko chętniej wierzymy w wewnętrzną duchową odnowę, niż kontakt z niezidentyfikowanym obiektem latającym.

W spektaklu cały czas obecny jest autor dramatu, Iwan Wyrypajew, który spiął bohaterów klamrą własnego pomysłu. Od początku zaznacza, głosem Michała Kalety, że to tylko spektakl, jego spektakl. O tym samym przypomną nam na końcu jego bohaterowie, a właściwie aktor, Paweł Siwiak. Czworo aktorów bowiem - obok panów również Anna Sandowicz i Marcela Stańko - odgrywa kilka różnych postaci, zmieniając tylko drobne szczegóły stroju, jak choćby buty. Przejścia te są subtelne i łagodne, lecz wyraźnie zarysowują indywidualne cechy bohaterów.

Wyrypajew zwraca się do nas przez oko kamery, w formie przypominającej videoblog. Jest to otwarcie filmu dokumentalnego o osobach, które miały kontakt z UFO, i dalej przebiega w podobnym rytmie - zawsze w postaci monologu, nie rozmowy z bohaterem. Z jednej strony nadanie postaciom życiorysów oraz symbolicznego zarysu otoczenia przydaje im wiarygodności, z drugiej zaś całkowite odizolowanie od innych sprawia, że są zawieszonymi gdzieś w przestrzeni gadającymi głowami. Nic dziwnego - skoro opowiedzieli publicznie o spotkaniu z UFO, nie mają pewnie łatwego życia wśród ludzi.

To, co jest

Choć temat związany ze zjawiskami paranormalnymi i dekonstrukcyjna autorska puenta mogłyby przyprawić widza o niepokój, "UFO" Barbary Krasińskiej jest spektaklem kojącym i łagodnym. Prości bohaterowie są rozbrajająco szczerzy, a do tego łączą powagę z humorem - chcemy wierzyć w ich autentyczność. Nie spotykają się ze sobą osobiście, ale wyraźnie należą do jakiejś grupy i najchętniej byśmy do nich dołączyli, by też zyskać świeże spojrzenie na życie. Niestety, zanim wyciągniemy rękę, bańka pryśnie. Wtedy dopiero pokażą nam, co w życiu jest naprawdę realne - nie chodzi bowiem o to, w co wierzymy, lecz co jest. O tym jednak trzeba przekonać się w teatrze.

Anna Rogulska
http://Kultura.poznan.pl
13 czerwca 2015

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia