Czy Zorro był Cyganem?

"Zorro" - reż. Tomasz Dutkiewicz - Teatr Komedia w Warszawie

W musicalu „Zorro", granym w warszawskim Teatrze Komedia już od ponad pół roku, można wskazać wiele sprzecznych cech: z jednej strony to barwny, roztańczony spektakl ze świetną choreografią, fenomenalnymi tancerzami i kostiumami. Z drugiej – plastikowy scenariusz, sztuczne dialogi oraz słaba gra aktorska (ze znakomitym wyjątkiem). Jednak bez wątpienia spektakl ten ma w sobie coś ujmującego, coś co skłoniło widownię do owacji na stojąco.

Każdy z nas zna historię dzielnego Diega de la Vegi, który burzy się przeciwko rządom złego komendanta i przywdziawszy czarną maskę, broni uciskanych mieszkańców miasta. Zorro (z hiszpańskiego – lis) stał się archetypem buntownika, a jego postać wykorzystano w wielu dziełach literackich, filmowych i muzycznych. Musical „Zorro" również opowiada o tym barwnym bohaterze, jednak upraszcza fabułę. Zły komendant zostaje zastąpiony zazdrosnym, niegodziwym bratem, zmagania o dobro mieszkańców przeplatają się z walką w imię miłości kobiety i ideałów ojca, o którym mówi się, że zginął w nieszczęśliwym wypadku.

Prostej fabule towarzyszą nieskomplikowani bohaterowie. Mógłby z tego wyjść lekki, dowcipny musical, gdyby nie ciężkostrawna gra aktorów, których zmagania ze sztucznością dialogów obserwować trzeba było przez dwie godziny. Spodziewałam się komedii, ale dopiero, gdy nastawiłam się na farsę, mogłam zdzierżyć sceny aktorskie.

Najsłabiej poprowadzone zostały role Diega (Marcin Januszkiewicz) i Luizy (Monika Mielnik). Nie można zarzucić im braku talentu wokalnego, zaprezentowanego szczególnie w pięknym duecie końcowym, jednak znacznie przyjemniej słuchało się ich śpiewu, niż rozmów. Może być to wina fatalnych dialogów, jako że wszystkie, niezależnie od tego, czy scena była liryczna, czy dramatyczna, niezwykle bawiły, jednak ci aktorzy nie pokazali nic, co pozwoliłoby uwierzyć w prawdziwość ich postaci. Monikę Mielnik charakteryzował stały wyraz twarzy i tembr głosu zrozpaczonej dziewczyny, a Diegowi Marcina Januszkiewicza bliżej było do błazna, niż do bohatera.

Aktorsko spektakl ratowała Julia Kamińska w roli pięknej Inez, Cyganki, którą Diego poznał w Hiszpanii i z którą przyjechał do Kalifornii. Bez wątpienia jej rola to samograj, poprowadziła ją w świetnym stylu i gdy tylko pojawiała się na scenie, kradła całą uwagę widzów. Fantazyjna, rozerotyzowana, znająca swoją wartość Inez stała się najciekawszą postacią musicalu i to właśnie ona decydowała o przebiegu akcji. Ponadto Julia Kamińska zaskoczyła interesującym wokalem i pięknym wykonaniem scen tanecznych.

Jednak absolutnie najwyższą notę spośród wykonawców musicalu dałabym grupie tanecznej i pani choreograf Sylwii Adamowicz wraz z projektantką kostiumów – Anetą Suskiewicz. Feerię kolorów, dźwięków i ruchu, którą wspólnie stworzyli na scenie absolutnie warto zobaczyć. Jako grupa Cyganów, która przyjechała wraz z Inez i Diego do Kalifornii, wyśpiewali świetne songi, a ich zmagania taneczne oglądało się z wielką przyjemnością. To właśnie im należały się owacje na stojąco.

Bez wahania poleciłabym ten spektakl rodzicom z dziećmi – maluchy docenią naiwną, przerysowaną grę Marcina Januszkiewicza w roli Zorro, który wymyśla intrygę, wciela się to w zniewieściałego brata-marnotrawnego, to w mnicha słuchającego spowiedzi, czy wreszcie w zamaskowanego bohatera mówiącego głosem Batmana z filmów Christophera Nolana. Dzieci na pewno będą zachwycone efektami pirotechnicznymi i sztuczkami iluzjonistycznymi, dzięki którym może nie zauważą sztuczności dialogów i uwierzą w sens fabuły. Dorośli z tym ostatnim mogą mieć jednak problem, za to do gustu przypaść im powinny skierowane do nich dwuznaczne żarty, klimatyczna, gitarowa muzyka i piękne układy taneczne. To nieco za mało jak na musical dla wielbicieli tego gatunku, ale akurat na muzyczną bajkę dla najmłodszych.

Anna Dawid
Dziennik Teatralny Warszawa
24 czerwca 2014

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...