Dadaistyczny the Wooster Group

"Hamlet" - reż. Elizabeth LeCompte - 13. Festiwal Szekspirowski w Gdańsku

The Wooster Group stanowi jeden z ważniejszych punktów odniesienia w dziedzinie teatru pozostającego w jak najbliższym związku ze sztuką tworzoną przy użyciu nowych technologii.

Wykorzystując szeroko technikę wideo, film i elektroniczne systemy emisji dźwięku Wooster buduje instalacje sceniczne, gdzie obrazy z ekranu zestawiane są z ciałami obecnych na scenie aktorów na prawach czynnej relacji. Symultaniczność, rozszczepienie, obrazu i dźwięku, wynikająca z montażu, wewnętrzna dyslokacja kompozycji scenicznej – nowatorstwo, które na przestrzeni ponad trzydziestoletniej historii działalności nowojorskiej grupy uzyskało status teatralnej klasyki o zadziwiającej samoświadomości artystycznej, wyrasta z wcześniejszej tradycji. Tak jak w przypadku sztuki nowych mediów, korzenie konceptuale i estetyczne bieżacej twórczości sięgają lat dwudziestych poprzedniego wieku – okresu rozwoju ruchu dadaistycznego.

Mówiąc o swoich projektach teatralnych w latach osiemdziesiątych Elizabeth LeCompte – czołowy reżyser the Wooster Group, porównywała je z techniką kolażu wykorzystywaną między innymi w pracach MERZ Kurta Schwittersa. Ten dadaista, wykonujący montaże przeróżnych odpadów i tworzyw, interesował się również teatrem. Jego projekt sceny MERZ zakładał nierozdzielne powiązanie ze sobą wszystkich składników inscenizacji, dla której materiałem są najróżniejsze „ciała stałe, płynne i gazowe”. Złożona mechanika, poruszanie się i obracanie przedmiotów, gra między linią i płaszczyzną, a także rozbudowana partytura muzyczna, do której opracowania mogą posłużyc wszystkie dzwięki i tony jakie da się wydobyć z instrumentów, jak i również przedmiotów wyprodukowanych fabrycznie, wyposażenia domu (maszyna do szycia, zegarek) – układ elementów spektaklu w teatrze MERZ miał niweczyć obiektywną logikę.     

Cień dadaistycznej inspiracji obecny w spektaklach the Wooster Group ujawnia się przede wszystkim na poziomie przestrzenno-dźwiękowego rozplanowania sceny. Dadaistyczna całkowita niwelacja narracji, unieważnienie/przypadkowość tekstu okazuje się już nie tak bliskie realizacjom LeCompte. Mimo opinii mówiącej, że tekst dramatu nie jest dla reżyserki najważniejszy, pracujący z nią aktorzy za jej wskazówką w trakcie przygotowań powracają do tekstu. Te teksty są cały czas obecne „w powietrzu” sceny. Odwołując się ostentacyjnie do niskich form kultury LeCompte wykorzystywała jednocześnie w swoich realizacjach XX-wieczną klasykę dramatu amerykańskiego; w niemal antologicznym zestawieniu: Eugene O’Neill, Thornton Wilder, Artur Miller, Gertruda Stein. Sięgała również po klasykę europejską: Czechow, Racine, Shakespeare. Każdej formie implikacji dramatu w spektakl towarzyszyła intencja pozostawienia widzom całkowitej dowolności interpretacyjnej. 

Otwarcie spektaklu na możliwe multiplikacje odczytu charakteryzuje również prace innego reżysera amerykańskiego teatru, do którego twórczości tak, jak i do Wooster, przypisuje się epitet „postmodernizmu” – Roberta Wilsona. W niestawiających z zamierzenia jednoznacznych tez projektach Wilsona i LeCompte można odnaleźć podobne tematy dotyczące okrucieństwa, skrywanych ciemnych namiętności, zła. The Wooster Group stanowi jednak mroczniejszą stronę awangardy amerykańskiej. Plastycznemu wyrafinowaniu Wilsona przeciwstawia ciemniejszy rodzaj wizualnego „uwodzicielstwa”.

Oprócz możliwych do odnalezienia u Wilsona i LeCompte zbliżonych sladów inspiracji konkretnymi formami teatralnymi (wodewil, Kabuki), twórczość obojga artystów łączy się również w kontekście podobnej tradycji plastycznej: kubizmu. Z tą różnicą, że w twórczości Wilsona wydaje się zarysowywać pokrewieństwo obrazu scenicznego z kubizmem syntetycznym, podczas gdy w spektaklach Wooster zdaje się obecny dalece przetworzony element tradycji kubizmu analitycznego. Pękniecie przedmiotu, rozluźnienie zgeometryzowanych płaszczyzn i ostateczne rozłożenie obiektu na elementy pokazywane jednocześnie – kubistyczne „godzenie” bryły z dwuwymiarowym obrazem, budowało efekt symultanizmu; wprowadzało do obrazu nowe pojęcie czasu i przestrzeni, ukazując proces poznawania odbywający sie w trzech wymiarach. Ewoluujący w stronę kolażu kubizm analityczny zatrzymywał przetworzony świat przedmiotów na granicy abstrakcji, nie pozwalając jej przekroczyć. Technicznie skąplikowane spektakle the Wooster Group wykorzystując efekt jednoczesności czasowo-przestrzennej odrębnych elementów, rozbijają percepcje widzów. Obecne jest w nich echo zabiegów jakie artysci na początku zaszłego wieku przeprowadzali na dwuwymiarowym płótnie. Kubizm trójwymiarowej sceny. 

Niegdysiejsi eksperymentatorzy – dziś eksperci posługujący się wypracowanymi regułami, sami stają się punktem odniesienia dla innych tworców teatralnych korzystających ze środków jakich dostarczają nowe media i technologie. Prowokacyjne pytanie o technologię jako globalną siłę łączącą/dzielącą stawiane w multimedialnych projektach Builders Association kierowanej przez Marianne Weems (artystkę wywodzącą się skądinąd z the Wooster Group); manipulacje obrazem wideo tworzonym na żywo, rozwój formy Real Time Film, samplowanie wideo i dźwięku charakterystyczne dla prac Cadena Mansona i jego Big Art Group; stanowiąca nadrzędny element choreografii Cathy Weis gra między ciałem tańczącym, a dublującym je obrazem z kamery mająca przywołać pytanie o percepcję i naturę fizycznej kontroli – to tylko wybrane przykłady działalności nowojorskich spadkobierców artystycznych „Woosterow”. The Wooster Group to aktywna tradycja stanowiąca impuls do rozwoju dalszych poszukiwań w dziedzinie teatru technologii/technologii teatralnych; także i poza granicami Ameryki. 

Alicja Binder
Gazeta Festiwalowa 3/09
4 sierpnia 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...