Demokracja niewolników

"Requiemaszyna" - 12. Festiwal Prapremier

Nikt chyba z walczących z komuną o demokrację, nie przypuszczał, że wcale niedługo po zwycięstwie znowu tak aktualne staną się wiersze Władysława Broniewskiego, czołowego poety minionego ustroju.

Trzecia bowiem inscenizacja "CHÓRU" Marty Górnickiej, tym razem już z udziałem mężczyzn, to rozpaczliwy, nierzadko na wdechu, krzyk zniewolonego przez pracę w kapitalistycznym ustroju tłumu. Poruszając się rytmicznie i skandując wiersze Broniewskiego bohaterowie spektaklu przypominają roboty. Rytmicznie, szybko, do utraty tchu. Do bezdechu. Jeśli bowiem zwolnią, stracą pracę, a jeśli stracą pracę, nowej już nie znajdą. To ironia losu.

Żeby nie było cienia wątpliwości, o jakiej rzeczywistości mowa, performerzy skandują również aktualne hasła reklamowe, artykuły prasowe.

Zdumiewa wręcz harmonia, z jaką poruszają się mówią i śpiewają wykonawcy. Spektakl w istocie sprawia wrażenie bezbłędnie funkcjonującego mechanizmu, w którym wszystkie elementy są idealnie zsynchronizowane. Na twarzach performerów przez cały czas maluje się niezwykłe napięcie. Jest ono bardzo sugestywne. Udziela się widzowi. Spektakl jest bardzo dobrze skomponowany. Mechaniczne skandowanie sylab znakomicie współgra z ostrym rytmem gestów. Mimo to, tak w układach choreograficznych Anny Godowskiej, jak i w warstwie dźwiękowej, poszczególne frazy są niepowtarzalne. Ten mechanizm wymaga od ludzi - trybików błyskawicznych reakcji na sugestie dyrygenta.

Anita Nowak
Teatr dla Was
8 października 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...