Diabeł na eksport

"Mefistofeles" - reż. Tomasz Konina - Opera Krakowska w Krakowie

Reżyser Tomasz Konina przed spektaklem posadził tytułowego Mefistofelesa wśród widzów, chcąc dać im do zrozumienia, że w każdym może siedzieć diabeł. Ale gdyby na widownię posłał Fausta, przekaz byłby jeszcze czytelniejszy - kto nie chce zachować młodości i być obiektem pożądania?

Dla każdego, kto choć trochę zna dzieło Goethego, przekaz opery Arriga Boita, pół-Polaka, pół-Włocha, a gdyby decydowała matka, to Polaka, jest jasny i klarowny. Nie zepsuł tego przesłania Konina, który stworzył też scenografię, choć ta nie zawsze korespondowała z treścią opery.

Głównym walorem dzieła jest jednak muzyka, a w krakowskim przedstawieniu jej wykonawcy. Muzycy i oczywiście śpiewacy łącznie z chórem, zespół świetnie poprowadzony przez Tomasza Tokarczyka i Zygmunta Magierę. Tokarczyk, przeciągając lub podwyższając pewne frazy, pozwolił chórowi na popis zbiorowego śpiewu, który zapada w pamięć. A soliści? Znakomity Daniel Borowski w roli Mefista i Zurab Zurabiszwili, Gruzin o dźwięcznej barwie głosu, jako Faust. Nie można pominąć Anny Wierzbickiej jako Małgorzaty - jej pełna ekspresji aria "Laltra notte in fondo al mare" spokojnie może błyszczeć na YouTube. To krakowskie przedstawienie można by uznać za eksportowe, zresztą już jest, bo powstało we współpracy z norweską Trondheim Symphony Orchestra i wiosną ma być tam zaprezentowane. Jeżeli tak jak w Krakowie, z tymi wykonawcami, to o sukces można być spokojnym.

Paweł Dybicz
Przegląd
17 października 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia