Dla kogo ten teatr?

13. Europejska Nagroda Teatralna i 11. Europejska Nagroda "Nowe Rzeczywistości Teatralne"

W kontekście ostatnich doświadczeń doszłam do wniosku, że pisanie o teatrze stało się niemożliwe.

Teatr, który wszedł w multimedialność, zrezygnował ze sceny, fabuły, aktora, widza, w ich miejsce wprowadzając poprzemysłową pustkę, w której każdy jest terapeutą i każdy jest chory psychicznie. Teatr, który zapętlił się w transgresję do tego stopnia, że sam sobie zaprzeczył, stając sie areną okrucieństwa. Teatr, który mi uciekł. W związku z tym będę pisać o sobie. Znajdę dla siebie nową przestrzeń - bezpieczną przystań hybrydy literackiej \'ni to z pierza ni to z mięsa\'. Koniecznie opublikuję w internetowym piśmie – m u l t i m e d i a l n y m, warunkując tym samym inny, bo masowy odbiór tego, co piszę. Opowiem parę pikantnych anegdot z życia prywatnego, będę okrutna i fałszywa w swych ocenach, będę bezlitosna dla teatru. Potańczę na granicy przyzwoitości, przeprowadzę męczącą – nie siebie, a czytelnika – autoterapię. Odejdę nagle z wypiekami na twarzy – nie wstydu, a chorej pasji.

Żartowałam. Żyjemy w końcu w epoce promocji, trzeba wylansować swoją pracę, trzeba zacząć z grubej rury. Jak się nie rozpromujesz, to zginiesz. Nie cicho, a krzykiem. Jak się nie mieści, to na siłę. Jak nie drzwiami, to oknem. Niekwestionowanym arcymistrzem w tej dziedzinie jest Rodrigo Garcia w Polsce zaś zwany od kilku dni „serwującym gówno okrutnym sukinsynem”. Zdecydowanie dołączam do opozycjonistów tego reżysera, ale wydarzenia związane przyznaniem Teatralnego Oskara we Wrocławiu to nie tylko zabity homar, podtopione chomiki i maltretowane żaby. Czy jest jeszcze ktoś trzeźwy? Czy wszyscy bez reszty dali się zmanipulować tym tanim, promocyjnym chwytom okrutnego reżysera? Najwyższy czas skończyć dywagacje na ten temat. Im dłużej będą trwały nagonki na skandalizującego reżysera, tym większy będzie jego sukces przyćmiewający dokonania rzeczywistych artystów, w tym wielki sukces Polaka – Krystiana Lupy. Chciał być i stał się obrazoburczy. Już nie wiem, kto jest w tej sytuacji bardziej bezmyślny, czy sam zainteresowany, czy też szereg dziennikarzy, którzy rozdmuchują jego poczynania do granic niemożliwości i do tego fałszywie. Taka jest praca mediów? Nigdy się z nią nie pogodzę. Amatorszczyzna, okrucieństwo, pseudotransgresja – domniemany artysta Rodrigo Garcia i jego wątpliwe działania nie są teatrem. Tam gdzie zaczyna się cierpienie istoty żywej, kończy się prowokacja, a pozostaje podłość i okrucieństwo. Nie ma sensu dłużej o tym dyskutować.

Wychodząc z epicentrum przeżyć teatralnych na rozgrzaną nagłym wybuchem wiosny beztroską ulicę, zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem nie lepiej żyć w błogiej nieświadomości. Metr za ścianą teatru biegnie życie ludzi, którzy nie szarpią się, bo nie muszą. Myśl o tym, że można wyjść i nigdy nie wrócić uspokaja jednak tylko na chwilę. Teatr tkwi na granicy iluzji i rzeczywistości. Ponoć trzeba z niego wyjść, a potem na powrót wejść, by móc go zrozumieć. Obecnie i to wydaje się niewystarczające. Drapieżne przedstawienia, których nie da się ugłaskać i przetworzyć zabieramy ze sobą w codzienność, która tylko pozornie wydaje się bezpieczniejsza.  

Odbywające się w ramach Europejskiej Nagrody Teatralnej przedstawienia odebrały widzom poczucie pewności. Zdaje się, że już dawno zamknęliśmy erę teatru jako rozrywki, a ostatnie wydarzenia zdają się to tylko potwierdzać. Spektakle oparte na improwizacji i trudnej do rozpoznania granicy między postacią a aktorem. Terapie poprzez teatr, leczące twórców z kompleksów i obsesji. Przetwarzanie i poszukiwanie nowej przestrzeni, redefiniowanie tego, czym jest teatr. Ambiwalencja, paradoks, permanentne uciekanie przed samym sobą oraz wierność ciągłej zmianie - jakby strach przed próbą zaszufladkowania. Skandal i żerowanie na obrazoburstwie. Jak zatem o tym pisać, by nie popaść w śmieszność? Sześciu twórców i sześć różnych dróg wprowadziły w nową i niezwykle wrogą rzeczywistość teatralną, w której trudno mi się odnaleźć, dlatego też wybieram ucieczkę. Swoją drogą robię to instynktownie, co powinno zainteresować współczesnych artystów specjalizujących się w socjobiologii.  
 
13. Europejska Nagroda Teatralna i 11. Europejska Nagroda „Nowe Rzeczywistości Teatralne”, Wrocław, 31 marca – 5 kwietnia 2009r.

Małgorzata Bryl-Sikorska
Dziennik Teatralny Katowice
8 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...