Dla tych, którzy wierzą

"Historyja o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" - reż. Mateusz Olszewski - Teatr Oratorium w Warszawie

Mimo tych, którzy wątpią, Chrystus zwycięża. Dla widzów oczekujących od sceny ważkich treści i materiału do głębokiej refleksji za sprawą Jarosława Witaszczyka, dyrektora artystycznego, i ks. Sławomira Szczodrowskiego, kierownika salezjańskiego oratorium, powstało miejsce prezentujące wierność wartościom chrześcijańskim. Wśród wielu warszawskich scen ma przecież prawo istnieć jedna dla widzów szukających prawdy przekazu i religijnych treści.

Mimo tych, którzy wątpią, Chrystus zwycięża. Dla widzów oczekujących od sceny ważkich treści i materiału do głębokiej refleksji za sprawą Jarosława Witaszczyka, dyrektora artystycznego, i ks. Sławomira Szczodrowskiego, kierownika salezjańskiego oratorium, powstało miejsce prezentujące wierność wartościom chrześcijańskim. Wśród wielu warszawskich scen ma przecież prawo istnieć jedna dla widzów szukających prawdy przekazu i religijnych treści.

Pierwszym spektaklem w Teatrze Oratorium był "Mój syn, Maksymilian" o więzi Maksymiliana Kolbego z matką Marianną i z drugą Matką - Maryją. Wzruszający, grany przez Łukasza Lewandowskiego i Ewę Ziętek w reżyserii Marcina Kwaśnego. Aktualną premierą jest "Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim" Mikołaja z Wilkowiecka, autentyczny tekst sprzed pięciu wieków.

Tym razem reżyserii podjął się młody twórca Mateusz Olszewski. Przeniósł znany z Biblii epizod dotyczący zmartwychwstania w czasy nam współczesne. Z naszym niedowiarstwem, z podziałami i z racjonalizmem, który niweczy bezwzględną wiarę. Jakie przeszkody stoją na drodze do przyjęcia zmartwychwstania? W postaciach odnajdujemy nasze dzisiejsze troski, zmartwienia i zniewolenia. Jest też Jezus, żywy Bóg i Człowiek, który niweczy władzę śmierci, ratuje tych, którzy jej podlegli, i prosi, abyśmy szli dalej i głosili prawdę o Zmartwychwstałym.

Na szczęście są tu kobiety odczytujące przepowiednie z gorącą wiarą. Spotykamy je na scenie, grane z przejęciem przez zawodowe aktorki. Dzięki temu spektakl jest żywy, poruszający, pozwalający i nam zająć stanowisko. Nie odwołujemy się do faktów, które przecież znamy, ale do emocji, do cudu, który się zdarzył. Jak czytamy w programie: "w przedstawieniu dokonuje się poznawanie i ujawnianie Bożego zamysłu. Służą temu środki artystyczne teatru i dramatu, które mają wyrażać najgłębszą prawdę, a przy tym być zakotwiczone w piśmie, jak i nowe". Ważną rolę - Chrystusa - interpretowaną współczesnymi środkami, gra młody aktor Kamil Przystał. Jest stanowczy, rygorystyczny, sprawiedliwy. Sam spektakl wykorzystuje język staropolski, więc w programie zamieszczony został nawet słowniczek.

Hanna Karolak
Gość Niedzielny
5 sierpnia 2017

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia