Do granic absurdu

"Dozorca" - reż: Piotr Cieplak - Teatr Narodowy w Warszawie

19 maja w Teatrze Małym w Tychach w ramach Teatru Konesera, czyli cyklu przedstawień przeznaczonych dla wymagających widzów, odbył się spektakl "Dozorca" Teatru Narodowego z Warszawy w reżyserii Piotra Cieplaka

Autor sztuki – Harold Pinter – brytyjski pisarz, dramaturg oraz reżyser teatralny, zdobywca literackiej Nagrody Nobla z 2005 roku jest uznawany za jednego ważniejszych przedstawicieli teatru absurdu. Główną jego cechą jest widzenie świata, polegające na godzeniu sprzeczności. Również kategorie tragizmu i komizmu ulegają tam odwróceniu: komizm niesie ze sobą treści tragiczne a tragizm – komiczne.

Pisarz jest także twórcą tzw. komedii zagrożenia, w której komunikacja międzyludzka okazuje się być tylko pozorem a człowiek nie potrafi poradzić sobie z własną podświadomością oraz otaczającym go światem.

Taką właśnie sytuację odnajdujemy w „Dozorcy”. Jest to historia robotnika Micka (Karol Pocheć) - właściciela zrujnowanego domu, który jednak ma zamiar odnowić i urządzić a następnie wynająć. W najmniej zniszczonym pokoju mieszka jego brat Aston (Oskar Hamerski), który był kiedyś pacjentem szpitala psychiatrycznego. On to właśnie pewnego wieczoru sprowadza do tego pokoju włóczęgę Davisa (w tej roli fenomenalny Janusz Gajos) i proponuje mu nocleg. To wydarzenie odmienia życie wszystkich trzech postaci.

Bohaterowie prowadzą ze sobą rozmowy, jednak tak naprawdę najważniejsze zostaje niewypowiedziane. Z pozoru niepozorny włóczęga Davis zaczyna manipulować najpierw Astonem, a następnie, dowiadując się kto jest faktycznym właścicielem domu, również Mickiem. Prowadzi podwójną grę, prawi komplementy, raz jednemu raz drugiemu - próbuje podzielić braci, ale w odpowiednim momencie potrafi się także wycofać. Jednak gdy zaczyna czuć się pewnie w domu właściciela staje się bezczelny i okrutny dla słabszego od siebie psychicznie Astona.

Postać Davisa od samego początku zmienia się pod wpływem napotkanych osób. Inaczej zachowuje się on w towarzystwie spokojnego Astona a zmienia się diametralnie poznając energicznego Micka. Jego spryt i chęć przetrwania w tym domu pozwalają mu dopasować się do każdej sytuacji i każdego towarzystwa.

Całość dzieje się w klaustrofobicznej przestrzeni jednego pokoju. Znajduje się w nim również wiele rzeczy (zazwyczaj zupełnie niezdatnych do użytku) zbieranych nieustannie przez Astona, które zagracając cały pokój dodatkowo sprawiają wrażenie osaczenia.

Każdy z bohaterów ma plany i cele, których jednak nie są w stanie zrealizować. Nie potrafią bowiem poradzić sobie z własnymi lękami i samotnością, na którą chociaż żyją wśród innych ludzi, są skazani. Nie mogą również zaufać sobie nawzajem, bowiem każdy z nich (zwłaszcza Davis) troszczy się głównie o siebie. Dlatego komunikacja między nimi jest niestety niemożliwa.

Spektakl godny zobaczenia szczególnie ze względu na grę aktorską Janusza Gajosa, który jakby na przekór, próbuje ze swej postaci wyłuskać resztki godności jaka w nim została. Całość rzeczywiście można nazwać komedią, lecz specyficzną. Bohaterowie są dla siebie nieustannym zagrożeniem, żaden nie może zaufać drugiemu, bowiem do końca nie wiadomo, który z nich to wróg, a który przyjaciel.

Magdalena Fraczek
Dziennik Teatralny Katowice
9 czerwca 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia