Dokumentalistka doskonała

"Trojanki Jana Klaty" - aut. Olga Śmiechowicz - Wydawnictwo Universitas

Trudno jest opisać spektakl, który jest niezwykle ulotną formą sztuki. Niełatwo jest także czytać o spektaklu, którego nie miało się szansy zobaczyć. Im lepszy i bardziej wnikliwy jest opis, tym łatwiej możemy wejść w świat spektaklu. Jeśli natomiast spektakl widzieliśmy – opis spektaklu, elementy interpretacji dopełniają nasz odbiór danego widowiska.

Olga Śmiechowicz pracowała jako dramaturżka w Teatrze Wybrzeże przy „Trojankach" w reż. Jana Klaty i ta współpraca oprócz niesamowitego spektaklu zaowocowała też książką. Publikacja „Trojanki Jana Klaty" to ciekawa propozycja, która (jak czytamy na okładce z tyłu) „została napisana, by zachować w pamięci dźwięk przesypującego się piasku i zapach spalonych manekinów".

Publikacja zaczyna się tekstem, umieszczonym w programie spektaklu. To pierwszy, ważny głos autorki. Krótki, syntetyczny tekst, który naświetla problematykę spektaklu, umieszczając go jednocześnie w kontekście historycznym. Następnie mamy wywiad z reżyserem, dotyczący właśnie „Trojanek" (przeprowadzony przez dziennikarza trójmiejskiej „Gazety Wyborczej"). Kolejną część książki zajmuje tekst „Trojanek", który powstał na podstawie trzech dramatów Eurypidesa. Jednak oprócz tego mamy skany z egzemplarza dramaturżki. Na faksymilach znajdują się poprawki oraz skojarzenia Śmiechowicz (jeśli ktoś potrafi odczytać pismo – można się szczerze roześmiać), ilustrowane szkicami scenografii lub elementów kostiumów.

Po tekście dramatu czas na dziennik. Śmiechowicz zdecydowała się opublikować swój dziennik, który prowadziła podczas pracy nad spektaklem. Dzięki niemu mamy okazję przyjrzeć się procesowi powstawania spektaklu „od kuchni" i mniej więcej wyobrazić sobie atmosferę, panującą w zespole. Brzmi to bardzo pozytywnie, choć trzeba pamiętać, że tworzenie spektaklu jest jednak dosyć żmudnym procesem, który od rozmów prowadzi do scenicznych działań. Jednak szczególnie przy tak trudnym pod względem tematycznym i emocjonalnym spektaklu, jakim są „Trojanki", niezwykle ważne są dystans do pracy oraz poczucie humoru. Z dziennika można wywnioskować, że tego zespołowi nie brakowało.

Przedostatni rozdział to już „twardy", analityczny opis spektaklu. Mimo tego, że spektakl jest niezwykle mroczny, Śmiechowicz rozjaśnia go zabawnymi wstawkami – dzięki czemu rozładowuje napięcie czytającego. Poza tym od razu proponuje interpretację i rozszerza kontekst niektórych fragmentów, dzięki temu nawet ktoś, kto widział spektakl, może w pewien odczytać go na nowo. Opis przebiegu „Trojanek" zwraca też uwagę na fakt, że przy tworzeniu spektaklu można się świetnie bawić, ale żeby był on sensowny i wiarygodny, potrzeba też poparcia rzetelną wiedzą oraz czerpania z różnych źródeł inspiracji. Dopiero wspólna praca całego zespołu artystycznego, jak i technicznego daje właściwą kompozycję i spójną wizję, która potem może być pokazana na scenie.

Dzięki tej publikacji Śmiechowicz jawi się nam jako świetna dramaturżka, której udało się okiełznać grecki tekst, ale też jako rzetelna dokumentalistka, która patrzy na pracę nad spektaklem jednocześnie z ludzkiej, jak i z naukowej perspektywy. W ostatniej części książki dostajemy jeszcze pakiet zdjęć z prób, wykonany przez autorkę. Możemy więc spojrzeć na spektakl oczami kogoś, kto faktycznie był „dwa miesiące pod Troją" i miał możliwość współpracy ze wspaniałymi aktorami Teatru Wybrzeże oraz z jednym z najciekawszych polskich reżyserów. Możemy zajrzeć nieco za kulisy, otrzeć się zarówno o sytuacje zabawne jak i nieco poznać codzienność życia w teatrze.

Oprócz tego mamy też, oczywiście, szczegółowy opis spektaklu, a wszystko to podane w formie przystępnej zarówno dla ciekawskiego widza, jak i teatrologa. Sama okładka (pomysłu autorki) jest bardzo sugestywna i zachęca do zapoznania się z treścią – i zdecydowanie po tą książkę sięgnąć.

Joanna Marcinkowska
Dziennik Teatralny Kraków
18 stycznia 2020

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia