Dolce far niente - nieróbstwo święte

Teatr Elsynor jest teatrem nietypowym, gdyż od paru ładnych lat (a dokładniej od milenijnego roku 2000) specjalizuje się w scenicznym wystawianiu sztuk bodaj jednego z najpopularniejszych polskich dramatopisarzy - muzykologów - profesora Bogusława Schaeffera, autora niezrównanego "Scenariusza dla trzech aktorów".
Co więcej, na stronach teatru możemy doczytać, iż Schaeffer lwią część sztuk wystawionych przez Elsynor stworzył wyłącznie na użytek owego Nieinstytucjonalnego Teatru Offowego - jak raczy tytułować założyciel i głównodowodzący teatrem Marek Wilk - aktor i pedagog, który wraz z Jerzym Królem, również profesjonalnym aktorem, niegdyś dyrektorem artystycznym zabrzańskiego Teatru Nowego, współtworzą Teatr Elsynor. Teatr powstał w Katowicach w roku 1992 i od tego czasu specjalizował się w wystawianiu małych form teatralnych. W jego dorobku znajdują się sztuki m.in. S. I. Witkiewicza, S. Mrożka czy już wyżej wspomnianego B. Schaeffera. Do grupy Marka Wilka przynależą również od niedawna młodzi twórcy: Adam Saczka i Natalia Lucypera, parający się teatrem na różne sposoby. Sztuka Schaeffera, którą wystawiono, nosi tytuł "Farniente" i miała swoją premierę w Teatrze Elsynor w 2005 roku. Jest właśnie jedną ze sztuk, napisanych specjalnie dla tegoż teatru i na jego wyłączność. Jest to zabawna "farsa teatralna", której treść dotyczy starego jak świat konfliktu starzy kontra młodzi, z tym, że polem bitwy tym razem staje się gmaszysko jakiegoś mało przystępnego urzędu, które - jak łatwo można się domyśleć - okupują starsi. Starszych fascynuje słodkie lenistwo na łonie swoich biurek, a do ich głównych "obowiązków" należy narzekanie na tych, którzy zawracają im głowy i dywagowanie o marzeniach, które i tak nigdy się nie spełnią. Największą zaletą tekstu jest, zdaje się trafna, gorzka i pełna goryczy konstatacja na koniec, której jednak nie zdradzę. Autor dramatu w jednym z licznych wywiadów orzekł, iż "Farniente" jest diagnozą otaczającej nas dzisiaj rzeczywistości - praca, widmo bezrobocia, ludzkie nieróbstwo i krętactwo. Owszem, zgodzę się z tezą, że człowiek to zwierzę leniwe i zawsze szuka okazji do poobijania się, ale twierdzę równocześnie, że sposób ujęcia tematu przez Schaeffera jest nieco przestarzały. Dwoje urzędników siedzących przy dwóch pustych biurkach i narzekających na swój los, to już chyba raczej relikt peerelowskiej przeszłości. Dziś nikt nie pozwala sobie na obijanie się, a i bezproduktywne narzekanie wychodzi z mody i przejadło się, nawet nam, Polakom. Jeśli chodzi o realizację sceniczną tekstu "Farniente", to Teatr Elsynor wykonał to zadanie przy użyciu jak najmniejszej ilości rekwizytów i dekoracji (wieszak, dwa biurka, cztery krzesła i drewniana tabliczka sygnalizująca miejsce akcji). Bo i po cóż właściwie więcej niż dwa biurka i parę krzeseł. Sam autor sztuki nazywa swój teatr teatrem ubogim, w sensie teatru opartego nie na rekwizycie, a na słowie raczej i często komicznej, farsowej sytuacji z życia wziętej. Tak więc aktorzy również postawili na ubóstwo sceniczne i inscenizacyjną skromność. Za to oni sami dwoili się i troili. Ich gra pełna ekspresji (niestety często również niepotrzebnej nadekspresji) utrzymywała względnie szybkie tempo spektaklu. Przynajmniej do czasu - gdyż w pewnym momencie powtarzalne i przewidywalne sceny zaczęły nieco nużyć. Odnosi się wrażenie, że w pewnym momencie zabrakło twórcom pomysłu na kolejne sceny, które właśnie dlatego, że klimatem i problematyką były podobne do siebie - odgrywane w ten sam sposób - potęgowały już tylko znudzenie. Bo w teatrze od tekstu ważniejszy bywa sposób jego wykonania. Teatr Elsynor Bogusław Schaeffer "Farniente" reżyseria: Marek Wilk Obsada: Jerzy Król, Marek Wilk, Natalia Kucypera, Adam Saczka Prapremiera: listopad 2005r. w Katowicach
Marta Odziomek
Dziennik Teatralny Katowice
16 lutego 2008

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...