Dramat odchudzania

"Pro An(n)a" - reż. Małgorzata Głuchowska - Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie

W Teatrze Powszechnym kolejna odsłona "Teatru w klasie". Po "Sebastianie X" inspirowanym historią chłopaka, który wtargnął na teren swojej dawnej szkoły i zaczął strzelać na oślep oraz "Biednej, ale sexi" - poruszającej temat piętna biedy, uczniowie zmierzą się z problemem anoreksji jako stylu życia ukazanym w monodramie "Pro An(n)a".

Pomysł na takie podejście do edukacji kulturalnej pochodzi z Niemiec. Sala lekcyjna na kilkadziesiąt minut staje się sceną, na której aktorzy wchodzą z młodymi ludźmi w interakcję. Jako że bohater należy do tego samego pokolenia co widzowie, przedstawienia stają się pretekstem do rozmowy na trudne tematy dotykające młodzież. Trzecim spektaklem w ramach programu "Teatr w klasie" będzie sztuka debiutującej Marzeny Ryłko o braku akceptacji siebie oraz swojego ciała i samonakręcającej się spirali choroby. "Pro An(n)a" znalazła się wśród laureatów konkursu na polski dramat współczesny do projektu. Premiera spektaklu w reżyserii Małgorzaty Głuchowskiej odbędzie się 17 maja na Scenie Pracownia, potem monodram z Izabelą Gwizdak rozpocznie podróż po szkołach.

Z Małgorzatą Głuchowską rozmawia Piotr Guszkowski

Tytuł "Pro An(n)a" budzi dość jednoznaczne skojarzenia z anoreksją.

- Wydaje mi się, że jednak niewiele osób, szczególnie dorosłych, wie, czym jest pro-ana. Najlepiej więc od razu wyjaśnić, że to skrót od angielskiego professional anorexia oznaczającego po prostu profesjonalną anoreksję, albo od łacińskiego pro anorexia - czyli "za anoreksją". Chodzi o ruch, który narodził się kilka lat temu w Wielkiej Brytanii: te dziewczyny doskonale zdają sobie sprawę, że anoreksja jest zaburzeniem odżywiania, lecz uznają ją za pewien styl i filozofię życia, zupełnie świadomie wprowadzając się w stan chorobowy. W krajach, które spotkały się z tym problemem już wcześniej, pro-ana funkcjonuje na zasadzie tajnej społeczności - strony internetowe promujące takie treści są zamykane, w Polsce dostęp do nich jest właściwie nieograniczony.

Jak z tym trudnym tematem dotrzeć do młodzieży?

- Sposobem na to jest mówienie ich własnym językiem. Dlatego w pracy nad scenariuszem, a teraz też z aktorką Izabelą Gwizdak, konsultujemy nasze wątpliwości z nastolatkami. Zależy nam na tym, aby było to jak najbardziej autentyczne, opowiedziane z ich perspektywy. Nie chcemy iść w stronę prostego dydaktyzmu. Szczególnie chłopcy mogą mieć przecież poczucie, że ten problem w ogóle ich nie dotyczy, choć to nieprawda, zdarzają się pro-ana chłopcy. Jednak okoliczności psychiczne i społeczne popadania w problemy, które prowadzą do takich zachowań, są wspólnymi doświadczeniami nastoletności. U jednych poczucie wyobcowania wynikające z odrzucenia w szkole prowadzi do narkomanii, u innych rodzi wielką potrzebę akceptacji właśnie poprzez wygląd. Interesuje nas okres dorastania i lęki, które się z nim wiążą. Szukamy przyczyn, pokazujemy proces radzenia sobie z problemem, a nie tylko ostrzegamy przed groźnymi skutkami.

Ze spektaklem wychodzicie z dobrze znanej reżyserowi i aktorowi przestrzeni teatru. Pokazujecie go w klasach pełnych uczniów - to spore wyzwanie?

- Razem z Izą uczestniczyłyśmy w poprzednich spektaklach w ramach projektu "Teatr w klasie" granych w salach lekcyjnych pewnie maksymalnie dla czterdziestu osób. Kontakt jest bardzo bezpośredni. To wyjątkowe doświadczenie i jedno z najtrudniejszych zadań aktorskich, jakie można sobie wyobrazić. Trzeba być przygotowanym na każdą, czasem bardzo skrajną reakcję - od brutalnych po emocjonalne. Jest się blisko młodzieży, mówi się jej językiem, na jej temat. Aktor może chodzić między ławkami, zadawać pytania - wszelkie interakcje są nie tyle dopuszczalne, co wręcz pożądane.

Każde przedstawienie jest więc w jakiś sposób niepowtarzalne?

- Tak naprawdę "Pro An(n)ie" bliżej do performance'u niż spektaklu teatralnego ze względu na totalne skupienie się na chemii pomiędzy aktorem a widzem. W jakimś sensie widz staje się współtwórcą spektaklu poprzez interakcję z aktorką, taka perspektywa zupełnie wywraca nasze teatralne przyzwyczajenia.

Piotr Guszkowski
Metro
27 kwietnia 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...