Dwie premiery w Poznaniu

"Nibylandia" - reż. Dorota Abbe - Teatr Nowy w Poznaniu, "Granica" - reż. Szymon Kaczmarek - Teatr Polski w Poznaniu

Dwie premiery, z nieco innej bajki, zwiastują bardzo ciekawy weekend w poznańskich teatrach. W Nowym już w piątek zobaczymy "Nibylandię" - drugi spektakl amatorskiej grupy aktorskiej z Ośrodka dla Bezdomnych w Szczepankowie. Z kolei w niedzielę Teatr Polski pokaże po raz pierwszy "Granicę".

Swoim pierwszym spektaklem, który premierę miał w lutym - "Powrotem Wikingów" - bezdomni aktorzy walczyli o ogrzewalnię. Choć są na nią pieniądze, do tej pory nie powstała z powodu sprzeciwów jej przyszłych sąsiadów. Tekst do spektaklu napisała, wspólnie z grupą, Zuzanna Fichtner, pracownik socjalny ośrodka dla bezdomnych, a reżyserii podjęła się Dorota Abbe - aktorka Teatru Nowego.

- Chcieliśmy oswoić ludzi z tematem bezdomności, przekonać ich, że wiele stereotypów na temat ludzi bezdomnych niekoniecznie jest prawdziwych - mówi Dorota Abbe.

- Tu, w teatrze, po raz pierwszy od dawna poczuliśmy, że nie jesteśmy ludźmi czwartej kategorii - dodaje Leszek Noster, aktor amator wcielający się w rolę Trenera. - A każdy czasem marzy, żeby być frontmenem, jakoś się wyróżniać. W teatrze możemy się oderwać od naszych problemów.

Po sukcesie spektaklu rozpoczęły się kilkumiesięczne prace nad "Nibylandia" - przedstawieniem inspirowanym popularną powieścią Jamesa M. Barriego "Piotruś Pan". Nie jest to zwykła bajka dla dzieci, a historia dorosłych mężczyzn, którzy mają dość ciągłego postrzegania ich przez pryzmat bezdomności. Chcą wreszcie być sobą - pomaga im w tym poczucie humoru i dystans do siebie. W spektaklu wcielają się w role sześciu chłopców zagubionych w Nibylandii.

- Było dla mnie ważne, by pokazać ich jako ludzi, którzy mają swoje wspomnienia z dzieciństwa, marzenia, którzy przeżyli swoje miłości - mówi Dorota Abbe.

Tekst, po wielu rozmowach z aktorami, napisali Dorota Abbe i Szymon Adamczak. Scenografia, zaprojektowana przez Olę Knedler, została zrealizowana własnoręcznie przez uczestników projektu. W roli Dzwoneczka pojawia się Anna Mierzwa, aktorka Teatru Nowego.

Jeśli szukać jakiegoś punktu wspólnego między "Nibylandią", a "Granicą" to byłby to pewnie społeczno-ekonomiczny kontekst obu spektakli.

- Mamy bardzo prostą historię, którą można by nazwać serialową - jest w niej żona, kochanka. Ale na tym polu rozgrywa się co innego. Wybory bohaterów nie są motywowane względami romantycznymi, a ekonomicznymi - mówi Szymon Kaczmarek, reżyser "Granicy". - Zenon Ziembiewicz, choć studiował za granicą, sam ma rodowód chłopski. Wybiera między dziewczyną z miasta, dziedziczką kamienicy, a Justyną, dziewczyną ze wsi, nizin społecznych. I z tą wsią nie jest mu do końca po drodze.

Twórcy spektaklu mówią także, że próbują znaleźć analogię pomiędzy międzywojenną Polską, a III RP. - Staramy się odnaleźć w "Granicy" coś współczesnego - zastanowić się, jak dzisiaj definiujemy swoją polskość? Czy jest to powrót do szabli, dworku i pieśni narodowej, czy coś innego? Czy wieś to dla nas tylko zbędny balast w budowaniu naszej mieszczańskiej tożsamości? - mówi reżyser.

Premiera "Nibylandii" odbędzie się w Teatrze Nowym w piątek o godzinie 18. Bilety na spektakl kosztują 10 złotych.

"Granicę" będzie można obejrzeć po raz pierwszy w niedzielę w Teatrze Polskim, także o godzinie 18. Bilety w cenie od 25 do 40 złotych można nabyć w kasie teatru.

(-)
Materiał Teatru
13 grudnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia