Dzień Dziecka z Calineczką, Pippi i innymi

Teatr Baj Pomorski

Gdzie warto wybrać się z okazji Dnia Dziecka? Prezentujemy wybrane propozycje na weekend! Między innymi, w Teatrze Baj Pomorski obejrzymy "Historię Calineczki".

Część imprez zaplanowano już w sobotę. Będzie masa warsztatów, gra miejska, wspólne czytanie i śpiewanie, a nawet dekorowanie bajkowych wypieków.

Toruńska Orkiestra Symfoniczna od dłuższego czasu organizuje specjalny cykl imprez dla dzieci, które mają oswoić najmłodszych z muzyką i wprowadzić ich w zaczarowany świat dźwięków. Tym razem z okazji Dnia Dziecka zaplanowano symfoniczny koncert w Sali Wielkiej Dworu Artusa. Odbędzie się już w najbliższą sobotę. Dzieci wraz z opiekunami będą mogły zanurzyć się w świecie muzyki z polskich i zagranicznych bajek. Jakich? "Shrek", "Bolek i Lolek", "Zaczarowany ołówek" i wielu innych.

Tańce, Pippi i tajemniczy ogród

Co ciekawe muzyczne fragmenty przedzielane będą słowem narratora - Jacka Pietruskiego - na co dzień aktora Teatru Baj Pomorski, który opowie historie wiążące się z każdą z bajek. Dla wszystkich, którzy zjawią się o godz. 16 na koncercie w Dworze Artusa przygotowano jeszcze dodatkowe niespodzianki. Koncertowi towarzyszyć będzie bowiem pokaz taneczny szkoły tańca Jagielski Dance Project. Poza tym będzie można wygrać różne nagrody. Utworów wysłuchamy w aranżacjach Tomasza Chmielą.

1,5 godziny później - o godz. 17.30 - w Teatrze Baj Pomorski ruszy "Bajkowe spotkanie z Astrid Lindgren" z udziałem Edyty Jungowskiej i Sambora Dudzińskiego. Imprezę przygotowano z myślą o dzieciach w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym od 4 lat. W jej ramach wysłuchamy fragmentów powieści o Pippi Pończoszance w teatralno-muzycznej interpretacji znanej aktorki, a także będziemy mieli szansę nauczyć się śpiewać kilku piosenek. Do tego konkursy związane z bohaterami powieści Astrid Lindgren i interaktywne gry.

W niedzielę Teatr Baj Pomorski najpierw zaprasza o godz. 12 na swój spektakl "Historia Calineczki" (dla dzieci od 3 lat), a później od godz. 13.30 na wielki plenerowy piknik rodzinny w ogrodzie. Czego można się spodziewać? W programie cukiernicze eksperymenty Adama Sowy, tajemniczy "Ogród doświadczalny" toruńskiego Młyna Wiedzy nawiązujący do "Historii Calineczki", a także warsztaty tematyczne związane z teatrem. Będzie również specjalna strefa dla rodziców.

Wędrówki z niesporaczkiem

Ci, którzy nie dadzą rady wybrać się na spektakl w Teatrze Baj Pomorski, mogą o tej samej godzinie (dokładnie w południe) zajrzeć do Studenckiego Kina "Niebieski Kocyk" w klubie "Od Nowa", gdzie zaplanowano rodzinny pokaz filmu "Czarnoksiężnik z Oz: Powrót Dorotki" w wersji 3D. Główna bohaterka na prośbę swoich przyjaciół - Stracha na Wróble, Tchórzliwego Lwa i Blaszanego Drwala - tym razem musi stanąć w szranki ze złym Błaznem. Dla dzieci po filmie przygotowano specjalne animacje.

Tego samego dnia w Cafe Bajarka przy ul. Kozackiej o godz. 11.30 i 13 ruszają czytelniczo-kulinarne warsztaty dla dzieci. Motywem przewodnim będą najsłynniejsi bohaterowie książek Tove Jansson , czyli Muminki. Po czytania wybranych fragmentów dzieci będą miały szansę, aby osobiście udekorować ciastka w kształcie bohaterów. Kulinarne czapki, fartuszki, posypki, kolorowe polewy, cukiernicze pędzelki już czekają na małych cukierników. Liczba miejsc na warsztatach jest ograniczona (zapisy: tel. 56 640 28 96 lub kontaktcafebajarka.pl).

Atrakcji nie zabraknie też w Centrum Sztuki Współczesnej, skąd o godz. 11 będzie można wyruszyć w podróż przez starówkę i Bydgoskie Przedmieście. A wszystko po to, aby odnaleźć smoka, lwa, papugę, a nawet lisa. Grę miejską "Wędrówki z niesporaczkiem", podczas której będzie można dowiedzieć się sporo o współczesnej architekturze przygotowano w dwóch wersjach - dla dzieci do 8 lat i dla grupy powyżej 8 roku życia.

Rozmowa z Jackiem Pietruskim, autorem adaptacji i aktorem występującym w "Historii Calineczki", którą z okazji Dnia Dziecka obejrzymy w niedzielę w Teatrze Baj Pomorski, rozmawia Tomasz Bielicki:

Od premiery spektaklu "Historia Calineczki" minęło już 20 lat, a mimo tego ta sztuka wciąż jest grywana, wciąż cieszy się popularnością widzów . Na czym polega jej fenomen?

- "Historia Calineczki" ma już 20 lat, a nada potrafi zaskoczyć. I widzów, i aktorów! Już kiedy powstała była odbierana jako dość nowoczesna, ponieważ wyprzedziła popularność spektakli, w których aktorzy na żywym planie animują lalkami. Wtedy takie przedstawienia dopiero zaczynały powstawać. Drugim ciekawym pomysł było wykorzystanie w niej motywu rozkładanej książki, która tworzy przestrzeń. Ten ciekawy pomysł chcieliśmy później wykorzystać tworząc całą serię takich bajek. Niestety nie doszło do realizacji. Ale za to "Historia Calineczki" się ostała.

Pamięta Pan ile raz grany był ten spektakl?

- Już ponad 600 razy. Do tego ponad 200 razy na olsztyńskiej scenie. Obydwie wersje - toruńska i olsztyńska - zdobyły zresztą Grand Prix na festiwalach.

Jakie jest podejście aktora do sztuki, która już tyle razy była zagrana?

- Wydawałoby się, że to może się znudzić, ale to nie jest film, który za każdym razem jest identyczny. Po 20 latach grania zdarzyła nam się taka sytuacje, że dzieci zaczęły się ze mną kłócić podczas tej sztuki. Naprawdę!

Dlaczego?

- W spektaklu jestem tym aktorem, który wciąż powtarza, że zaraz będzie smutna bajka, w odróżnieniu od aktorki, która jest zdania, że kolejna bajka będzie wesoła. Cały czas sprzeczamy się w ,Historii Calineczki" podczas intermediów między scenkami. I po tych 20 latach pierwszy raz dzieci gremialnie zaczęły się ze mną nagle kłócić, abym już przestał opowiadać o tym, że będzie smutno. Cieszy mnie przede wszystkim to, że takie spektakle lalkowe wciąż się nie starzeją. Mimo tego, że konkurencja jest coraz większa.

 

Tomasz Bielicki
Materiał Teatru
30 maja 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...