E-nienawiść
Felieton Romana Pawłowskiego z cyklu Kronika Wypadków Kulturalnych.Na początek zagadka. Na jakim forum internetowym dyskutanci zwracają się do siebie w następujący sposób: ty barani łbie, kretynie, debilu, zapluty pseudo-Polaku, kreaturo, skurwysynie, palancie, gnojku, smarku niewyrośniętym, żydowski wdupiwlaźcu? Czy jest to może forum kiboli? Lista dyskusyjna dresiarzy? Portal blokersów? Nie, te wyszukane zwroty można znaleźć na ogólnopolskim wortalu teatralnym e-teatr.pl, prowadzonym przez Instytut Teatralny im. Z. Raszewskiego w Warszawie. A dokładnie na forum dyskusyjnym, na którym anonimowi internauci omawiają polskie życie teatralne. Jeżeli ktoś miał jeszcze złudzenia, że teatr to dziedzina elitarna, którą zajmują się ludzie o wyjątkowej kulturze i wybitnych manierach, to po lekturze forum e-teatr.pl powinien się ich definitywnie pozbyć, tym bardziej że w ostatnich miesiącach agresywnym wpisom towarzyszą coraz częściej wypowiedzi o charakterze antysemickim. Można je znaleźć zarówno pod artykułami dotyczącymi tematyki żydowskiej (jak zapowiedź premiery sztuki "Żyd" w Bielsku-Białej czy informacja o konkursie na dramat o Marcu '68), jak i przy okazji zupełnie neutralnych tekstów, jak wiadomość, że pewien Holender pisze sztukę dla wrocławskiego teatru. I tak z komentarzy na e-teatrze można się dowiedzieć, że w teatrach polskich panoszy się „żydowszczyzna i antypolonizm”, oraz że wystawia się sztuki autorów żydowskich, a polskich „pomija lub przerabia”. Przy okazji konkursu na sztukę o Marcu jeden z forumowiczów pisze, że w 1968 roku Żydzi wyjechali z Polski na własne życzenie i „nikt ich nie wypędzał”. Inny dowodzi, że w Jedwabnem Żydów wymordowali Niemcy, jeszcze inny, że wszyscy Żydzi to komuniści. „Nie dość, że ukrzyżowali Zbawiciela, to jeszcze nam piekło na ziemi chcą zgotować z tą chorą obsesją antysemityzmu” - skarży się kolejny specjalista od wykrywania żydowskiego spisku. Jak komentuje gorzko któryś z użytkowników, e-teatr przypomina coraz bardziej forum „Gazety Wyborczej” - „od czego by się nie zaczęło, zawsze kończy się w ten sam sposób - »prawdziwi Polacy « kontra żydomasoneria”. Ktoś mógłby powiedzieć, że to margines, przecież większość spośród 13 tysięcy wpisów na forum e-teatr ma charakter merytoryczny i jest pozbawiona nienawiści. To prawda. Problem w tym, że działalność niewielkiej, za to niezwykle aktywnej grupy antysemitów i pałkarzy nadaje ton całości. I nie spotyka się z potępieniem innych użytkowników - znalazłem tylko jednego, który stale i konsekwentnie domaga się usuwania rasistowskich i napastliwych postów, za co zresztą obsypywany jest inwektywami. Moderatorzy starają się kasować wpisy łamiące zasady netykiety, ale jest to walka z wiatrakami: kopie zostają w Google i długo jeszcze krążą po sieci. W dodatku próby cywilizowania dyskusji odbierane są przez pałkarzy obłudnie jako zamach na wolność słowa: "W końcu my jesteśmy gospodarzami we własnym domu, a wolnością słowa manipulować nie wolno" - napisał oburzony autor, któremu wycięto kolejny antysemicki post. Kryzys największego forum teatralnego w Polsce jest kolejnym dowodem, że epoka anonimowego internetu zmierza ku końcowi. Przyszłość należy do portali społecznościowych, takich jak Facebook czy Grono, których użytkownicy występują pod własnymi nazwiskami, co ogranicza agresję i buduje odpowiedzialność za słowo. Tam można dyskutować sensownie, bez obawy, że ktoś zdzieli nas pałką albo poczęstuje antysemickim tekstem. Jeśli forum e-teatr.pl nie zmieni swojej formuły, stanie się wkrótce anachronizmem. Katalogiem przypadków klinicznych dla badaczy patologii w necie.