ERFT

13. Międzynarodowe Spotkania Teatralne Okno

"Erft" przenosi we wspomnienie. Wspomnienie II wojny światowej. Już sam sposób przedstawienia spektaklu, w zupełnym mroku na scenie, na której obraz i dźwięk tworzą świat zamknięty na tyle, że odnosi się wrażenie, iż zostanie przedstawiona nam tajemnica. Spektakl cechuje synestezja obrazu, dźwięku, wypowiedzi, scenografii.

Tematyka odnosi się do wydarzeń z drugiej wojny światowej. Jest to spojrzenie na wojnę z perspektywy tajemnicy babci autora, którą powierzyła jego ojcu. Opowiada o wojnie poprzez wrażenie osobiste, przestawiając wojnę jako tło dla losów babki L. Franczaka i jej córki. Wizja jest zlepkiem obrazów i zdjęć, następujących po sobie. Przedstawia zdjęcia z obozów pracy, następnie słychać strzały, wybuch – odgłosy „wojny właściwej”, które ubarwia cień ołowianych żołnierzyków, rzucany na ekran na którym wyświetlany jest fragment filmu. Na ekranie co jakiś czas pokazują się informacje, które przypominają zapiski księgowego. Białe drukowane litery informują widza o śmierci, narodzinach, czy momencie aresztowania. Autor stara się urzeczywistniać te informacje, np. po informacji głoszącej o aresztowaniu, zamurowuje zdjęcie bohatera o którym mowa. Wojenne wspomnienia są co jakiś czas przerywane obrazem doliny – miejsca narodzin babki autora. Dolina ta – piękna i nienaruszona kontrastuje z masakrą, którą przerywa. Ekran przedstawia też obrazy malowane jakby ręką dziecka, wspomnienie przesiedlenia, które sprowadza do torsji, jakie miała mała dziewczynka podczas podróży, samo przedstawienie tych wydarzeń zdaje się być dziecinną relacją, ponieważ sprawia wrażenie, jakby sam autor nie do końca pojmował tragedię, która się dzieje, a jedynie relacjonował „jak tam wyglądało”. Widzimy też miejsca z opowieści w dzisiejszych czasach. Omszały drut kolczasty, cisza zmuszająca do refleksji i profanujący ten obraz mały chłopiec biegnący przez swoisty cmentarz z drewnianym mieczem, uderzając nim o drzewa raz po raz. Przesuwające się rysunki baraków więziennych z perspektywy małego dziecka, nie informują o tragedii skazanych na obóz, brakuje także kominów, które są nieodłącznym elementem tego typu wizji. Obraz jednak poparty jest anegdotą wtrąconą przez bohaterkę performancu w zamian za wzmianki o studium śmierci.

Scenografia, odwołująca się do skojarzeń widza, potęguje to wrażenie. Podświetlone zimnym światłem zdjęcia portretowe, które wyglądają jak przyniesione z przeciętnego salonu, wybrane z tych „świętej pamięci”, „ciuchcia” jeżdżąca wciąż w kółko po zamkniętym torze, symbolizująca transport więźniów do obozu, zamurowane zdjęcie jako konkretyzacja aresztowania. Obrazy wyświetlane nie po kolei, zwracają uwagę na to, że wszystko to już się wydarzyło, a teraz może być jedynie odtwarzane, za to odtwarzane w sposób dowolny, wybiórczo. Wypowiedzi, które stanowią tło dla obrazu, są jakby wycięte z kontekstu, niekonkretne i pozbawione informacji przyjmowanych powszechnie za istotne, zwłaszcza zwracając uwagę na czas akcji. Pamięć o przedstawianej tajemnicy wzmaga dźwięk pozytywki wkradający się co jakiś czas, budzący niepokój. Muzyka jest wskazówką do interpretacji poszczególnych scen, obrazów. 

Wizja Ludomira Franczaka odcina się od konwencji w przedstawianiu wojny. Autor przekazuje relacje członków swojej rodziny, jednocześnie uświadamiając widza że wydarzenia lat 1939-1944 mimo swojej powagi mogą stanowić także tło tajemnicy rodzinnej, czy nawet sytuacji komicznych, co szczególnie widoczne jest we wspomnieniu małej dziewczynki. Wskazuje, że podczas wojny życie toczyło się normalnie, a świadkowie historii na co dzień nie przykładali większej wagi do tego, co jest tłem dla ich życia.

Aleksandra Osojca
Dziennik Teatralny Szczecin
7 listopada 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...