Estragon, Vladimir i ich "Próby"

"Próby" - Teatr PWST w Krakowie

"Próby" to spektakl dyplomowy studentów krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Luźno bazuje na trzech utworach: "Letnikach" Maksyma Gorkiego oraz dwóch dzieł Andrieja Tarkowskiego - "Stalkerze" i "Ofiarowaniach". Nie wydaje się jednak, by typowa linia fabularna była w tym spektaklu najważniejsza - reżyserzy Paweł Miśkiewicz i Maciej Podstawny postanowili nieco pobawić się teatralną formą.

Pierwsze, co rzuca się w oczy to scenografia – która paradoksalnie do założeń spektaklu wydaje się typowa. Wielka sofa i parę krzeseł w stosunkowo dużej, pustej przestrzeni nie przyciągają wzroku. Wyjątkiem może być niewielka ścianka wspinaczkowa w rogu sceny, która jednak nie wydaje się pomysłem udanym – ani nie niesie ze sobą specjalnej symboliki ( choćby wznoszenia się czy pokonywania trudności – nie widać żadnego odniesienia do wydarzeń na scenie ) ani, poza jedną, krótką chwilą, nie jest w jakikolwiek sposób wykorzystywana.  

Ale zostawiając na boku scenografi, należy skupić się na tym, co w spektaklach dyplomowych wydaje się być najważniejsze – na samych odtwórcach sztuki, którzy mają już w pełni prawo nazywać się aktorami. „Próby” dają duże pole do popisu, umożliwiając czy to grę daleką od realizmu, czy też wykorzystanie muzycznych fragmentów do ukazania wokalnych zdolności. Jest tak, gdyż bazując na trzech zupełnie odmiennych tekstach widać stosunkowo wyraźną linię i podział na różnorodne stylistycznie fragmenty. Pomijając małe wpadki, można już teraz z pewnością stwierdzić, że ten konkretny rok Wydziału Aktorskiego jest grupą mocną, pełną odmiennych, ale atrakcyjnych osobowości. Na pochwałę zasługuje tak męska część ( nazwiska takie jak Hudziak, Siudek czy Sołtys pewnie jeszcze nie raz obiją się nam o uszy ), jak i ta druga, piękniejsza, z Katarzyną Zawiślak – Dolny na czele. Gdy w jednej ze scen dotychczas cicha i spokojna aktorka przekracza pewną barierę i rozlega się jej długi i pełen emocji monolog, przechodzący nastepnie w krzyk i płacz jednocześnie, to, mówiąc potocznie, ciarki wprost przechodzą nam po plecach. 

Trzy teksty zestawione ze sobą tworzą niejasną opowieść, nad którą roztacza się atmosfera strachu przed nuklearną apokalipsą znanego dotychczas świata. Jest to jedynie katalizator do ukazania działań postaci, ich wzajemnych, mglistych relacji. Tytułowe próby, to stan oczekiwania, zawieszenia, w którym roztaczają się dyskusje o życiu dotychczasowym, teraźniejszym i (ewentualnie) także przyszłym a wszystko to okraszone jeszcze kilkoma metafizycznymi wywodami.

Spektakl niełatwy, trudny do uchwycenia i opisania, ale w pewien sposób frapujący i pozostawiający po sobie dziwne, niejasne uczucie tajemnicy. Choćby dla kilku aktorskich kreacji zdecydowanie warty obejrzenia.

Michał Myrek
Dziennik Teatralny Kraków
10 czerwca 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...