Festiwal w Radomiu ma 25 lat

13. Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski

W drugiej połowie października radomski Teatr Powszechny im. J. Kochanowskiego zaprasza na XIII Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski, który w tym roku świętuje swoje 25-lecie.

Zmieniał się w ciągu tego ćwierćwiecza kształt Festiwalu, aby w końcu powrócić do pierwotnej koncepcji: prezentacji najciekawszych przedstawień zrealizowanych według utworów Witolda Gombrowicza. Festiwal przybrał formę międzynarodowego konkursu, stał się ponownie widocznym elementem polskiego pejzażu teatralnego, kulturalną wizytówką Teatru Powszechnego i Miasta Radomia. Niejednokrotnie zadawaliśmy sobie pytanie, co powoduje, że twórczością Gombrowicza wciąż interesują się twórcy teatru na świecie... Kluczem do sukcesu jest bez wątpienia wielowarstwowość jego dzieł. Realizatorzy przedstawień i interpretatorzy Gombrowicza, wychowani w odrębnej od naszej tradycji literackiej, najczęściej zachwycają się tym, co uniwersalne. Nas, Polaków nieodmiennie intrygują mocno obecne w tej literaturze i tak dla nas ważne "wątła polskie". Gombrowicz jak nikt inny uczy nas dystansu do siebie, stara się wyzwolić nas z nas samych, z naszej miałkości, podejrzliwości, małostkowości, skłonności do samouwielbienia...

W tegorocznej edycji z "Operetką" zmierzą się doświadczeni artyści zakopiańskiego Teatru Witkacego i wkraczający na zawodowe sceny niedawni studenci łódzkiej Filmówki; warszawski Teatr Ateneum wyruszy w podróż "Trans-Atlantykiem", by porozmawiać o ojczyźnie i synczyźnie; za sprawą zielonogórskiej realizacji na scenie pojawi się tajemniczy "Tancerz mecenasa Kraykowskiego", który przed laty stał się radomską inspiracją dla Krzysztofa Warlikowskiego; w spektaklach z Wałbrzycha i Wiednia sztuczny świat formy na dwa odmienne sposoby burzyć będzie niewygodna i obca Iwona; za pomocą "Ferdydurke" o naszym stwarzaniu się i samopoznaniu opowiedzą twórcy z Radomia, Warszawy i Buenos Aires. Nie zabraknie również scenicznego spotkania Gombrowicza, Miłosza i Herberta... Będzie wielobarwnie i intrygująco, bo taki jest sam Mistrz Witold.

Aby nie drażnić przesądnych, którzy unikają liczby trzynaście, mówimy przede wszystkim o 25-leciu festiwalu. Tym bardziej że jest to powód do dumy. Bo Festiwal Gombrowiczowski w Radomiu od ćwierć wieku istnieje i ma się dobrze. A jeżeli wciąż są tacy, dla których kontakt z twórczością Gombrowicza jest inspirujący artystycznie i intelektualnie, którym przynosi radość tworzenia, i jeżeli są ci, którzy kupują bilety, którzy lubią teatr, Gombrowicza i festiwalową atmosferę, to czy może być lepszy powód, by nadal ten festiwal robić?

Zbigniew Rybka
Materiał organizatora
7 września 2018

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia