Finał II Festiwalu Teatru Nie-Złego w Legnicy

Gombrowicz i Różewicz na deskach legnickiej sceny

W weekend 24 i 25 listopada na legnickim Festiwalu Teatru Nie-Złego wystąpią Teatr Provisorium i Kompania Teatr z Lublina ze spektaklami "Ferdydurke" i "Do piachu". Na zakończenie wydarzenia zaśpiewa Gaba Kulka.

Zbliża się czwarty i ostatni tegoroczny legnicki weekend festiwalowy. Po kwietniowej prezentacji spektakli warszawskiego Teatru Na Woli, czerwcowej supraskiego Teatru Wierszalin, wrześniowej wrocławskiego Teatru ZAR tym razem legniccy miłośnicy teatru będą mieli okazję obejrzeć przedstawienia lubelskiego konglomeratu artystycznego Teatr Provisorium/Kompania Teatr.

Teatr Provisorium wywodzi się ze studenckiej awangardy lat 70. ubiegłego wieku. Na koncie ma wiele przedstawień nagradzanych na prestiżowych festiwalach. Od 1996 roku stale współpracuje z Kompanią Teatr i w efekcie dziś tworzą go: Janusz Opryński (laureat Nagrody im. Konrada Swinarskiego przyznawanej najlepszym polskim reżyserom) oraz aktorzy: Jacek Brzeziński, Witold Mazurkiewicz, Jarosław Tomica i Michał Zgiet.

Na dużej legnickiej Scenie Gadzickiego lubelscy artyści pokażą dwa przedstawienia: Ferdydurke (sobota, 24 listopada) oraz Do piachu (niedziela, 25 listopada). Oba o godz. 19.00. Po sobotnim spektaklu (ok. 20.30) spotkanie z reżyserem Januszem Opryńskim w Caffe Modjeska, po niedzielnym o godz. 21.00 w Klubie Spiżarnia koncert Gaby Kulki na zakończenie festiwalu.

FERDYDURKE
Spektakl zrealizowany na podstawie głośnej powieści Witolda Gombrowicza, przetłumaczonej na wiele języków świata - uwielbianej przez jednych, wyklętej przez innych - zrealizowany został 14 lat temu. Pokazywany był w Polsce i za granicą już ponad 500 razy (!) przynosząc twórcom wiele nagród. Uznawany jest za wzorcową adaptację prozy Gombrowicza i jedno z najistotniejszych wydarzeń w polskim teatrze schyłku ubiegłego wieku. Doczekał się także adaptacji telewizyjnej.
Każda sekwencja w lubelskim przedstawieniu - dzieckiem podszyta, doprawiona erotycznym niepokojem okresu dojrzewania i zanurzona w śmiechu, jaki wywołuje zderzenie niskiego z wysokim, poważnego z niepoważnym, normy z jej sztucznością - jest sekwencją rozegrana w sposób mistrzowski (Franciszek Piątkowski, Dziennik Wschodni).

DO PIACHU [na zdj.]
Sztuka Tadeusza Różewicza to jeden z najgłośniejszych i najwybitniejszych polskich dramatów współczesnych. Autor sięgnął w niej do swej partyzanckiej młodości, by bezlitośnie rozprawić się z romantycznym mitem wojny. Premiera wywołała liczne protesty kombatantów i ingerencje cenzury. Do dziś sztukę wystawiono zaledwie trzy razy (w tym raz w TVP), a każda próba jej adaptacji budzi wielkie emocje. To raport z sytuacji kiedy Bóg człowieka opuścił. Pokazuje świat, w którym, jak mówi jeden z jej bohaterów: śpimy razem, jemy razem, sramy razem, pijemy razem i razem zabijamy.

Nowe DO PIACHU nie rozprawia się z mitem partyzanta akowca, ale z obrazem wojny jako dziejowej konieczności albo męskiej przygody. Romantyczna śmierć samotnego herosa zostaje zderzona z wegetacją partyzantów zagubionych w czasie i przestrzeni. Nie wiadomo nawet, jaka to wojna, może druga światowa, może wszystkie wojny razem wzięte. Dla Amerykanów będzie to przecież Wietnam, dla Rosjan - Czczenia. Wszędzie jest jakiś las, w którym ludzie do siebie strzelają( Łukasz Drewniak, Przekrój).

Więcej: www.niezly-festiwal.pl

Grzegorz Żurawiński
Materiał nadesłany
17 listopada 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...