Formalne i estetyczne różnorodności

5. Międzynarodowy Festiwal Teatralny BOSKA KOMEDIA

Boska Komedia już po raz piąty zawładnęła teatralnymi (i nie tylko) przestrzeniami Krakowa. Międzynarodowy festiwal przez dziewięć kolejnych dni stwarzał okazję do zapoznania się z subiektywnie wyselekcjonowaną przez krytyków i organizatorów festiwalu listą teatralnych debiutów, prapremier, dyskusji i festiwalowych imprez.

Tegoroczna edycja, podobnie jak poprzednie, podzielona została na trzy kategorie: Inferno – polski konkurs; Paradiso – młodzi reżyserzy; Purgatorio – Niedowiara, wydarzenia specjalne. Koncepcja kategoryzująca prezentowane w trakcie festiwalu przedstawienia i wydarzenia okołoteatralne – dobrze znana krakowskiej publiczności – została zrealizowana konsekwentnie, a wybór spektakli zdecydowanie nie był przypadkowy. Do konkursu zakwalifikowano dziewięć spektakli, które wyselekcjonowali polscy krytycy teatralni (Łukasz Drewniak, Joanna Derkaczew, Grzegorz Niziołek, Wojciech Majcherek, Witek Mrożek, Jacek Sieradzki, Jacek Cieślak i Marcin Kościelniak). O końcowym werdykcie zadecydowało międzynarodowe, czteroosobowe, jury w składzie: Eva Maarika Schmitz, Max Philip Aschenbrenner, Dario Loperfido oraz So Kwok Wan. To ich zadaniem było wyłonić zwycięzców poszczególnych kategorii. Główną nagrodę za najlepszy spektakl otrzymał Krzysztof Warlikowski (a wraz z nim Teatr Nowy w Warszawie), który na festiwalu zaprezentował „Opowieści afrykańskie według Szekspira"; statuetka za reżyserię została przyznana Krystianowi Lupie, w kategorii oprawa wizualna i scenografa jurorzy wyróżnili przedstawienie Krzysztofa Garbaczewskiego „Iwona, księżniczka Burgunda", a za odzwierciedlenie akcji scenicznej w muzyce doceniono Jacka Grudnia . Pierwszoplanową grą aktorską zachwyciła Halina Rasiakówna („Poczekalnia 0.") i Michał Czachor („Burza"), w drugoplanowej zaś kreacji najbardziej spodobał się Andrzej Kłak („O dobru") i Edyta Ostojak („Korzeniec").

Z tematem „Niedowiary" zmierzył się m.in. Radosław Rychick w spektaklu „W pewien sierpniowy wieczór", którego prapremiera (nawet nie tyle całego przedstawienia, co jego fragmentu – tytuł opatrzony był słowem „trailer") miała miejsce w trakcie festiwalu. Ramy czasowe, w których reżyser osadził teatralną akcję to lata 60-te, miejsce – Ameryka. Głównym bohaterem był Charles Manson, a wątkiem przewodnim zbrodnia dokonana przez członków jego sekty na Sharon Tate – żonie Romana Polańskiego. Spektakl to próba obnażenia popkulturowych, platonicznych fascynacji i wiary w ikony utopii spod znaku „peace and love" reprezentowanych przez ruch hipisowski (w spektaklu konkretnie w osobie Johna Lennona), dla których wspomniane morderstwo uważane jest za symboliczny koniec tej subkultury. Spektakl został zaprezentowany w Galerii Bunkier Sztuki. Widzowie usytuowaniu zostali w samym centrum wszystkich wydarzeń. Przestrzeń gry osaczała ich ze wszystkich stron, podobnie jak aktorzy, którzy bez pardonu przemieszczali się między nimi w poszukiwaniu uwagi, poklasku i prowokowanej interakcji. W pozornej feerii „flower power" dużo było sztucznej krwi, a popkulturowe ikony próbowały czarować widzów swoją, momentami skończoną i wyczerpującą się, aurą idealnego świata, którego nietrwały i utopijny charakter chwilę wcześniej zdemaskowali na naszych oczach.

Jednym ze spektakli konkursowych była „Poczekalnia. 0" w reżyserii Krystiana Lupy, kreacja zbiorowa grupy aktorów Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zdezelowany dworzec kolejowy to galeria zabłąkanych osobowości i ich problemów, które zawieszone między jednym pociągiem a drugim, próbują wypełnić czasową i przestrzenną pustkę innymi obecnościami znajdującymi się w ich pobliżu. Znakomicie improwizowane dialogi o różnorodnym tempie, oraz wyraziste kreacje aktorskie są kontrapunktem wobec samej akcji, która w zasadzie nie istnieje. Lupa przygląda się samym relacjom i napięciom międzyludzkim, jak zwykle mówiąc o nich w formie teatralno-filmowej.

Konkursowi selekcjonerzy po raz kolejny do konkursu zakwalifikowali najnowszą produkcję Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Spektakl „O dobru" to autoironiczna, teatralna wypowiedź, która mimo typowego dla dramaturga, ironicznego tonu wielokrotnie wzrusza. Twórcy spektaklu zadedykowali przedstawienie wszystkim ludziom dobrej woli; poprzez historie znanych postaci z telewizji, przeplatanych monologami samych aktorów, bawią, jak zwykle mówiąc o rzeczach istotnych; po raz pierwszy chyba bez nadmiernych plugastw, obrzucania słownym błotem i ograniczoną dawką krytycyzmu. Wyjątkowo mało tu polityczności i negatywnych emocji. Terapia emocjonalnie nieprzystosowanych do życia we współczesnym społeczeństwie ludzi, której jesteśmy świadkami, wskazuje m.in. na to, że dobro w obecnych czasach różnorakich kryzysów postrzegane jest raczej jako słabość, a nie pożądana wartość. Przy czym jeszcze chyba nigdy nie było u wałbrzyskich twórców tak krzepiącego serce, świadomie naiwnego końca.

„Królowa Śniegu" w reżyserii Borczucha to zdecydowanie niebaśniowa adaptacja jednego z najbardziej znanych tytułów Andersena. Być może element baśni tkwił w oryginalnej przestrzeni gry, z myślą o której powstał ten spektakl. W Krytej Ujeżdżalni Stada Ogierów w Książu pod Wałbrzychem była ponoć czarna ziemia, leśny krajobraz za otwierającymi się drzwiami, a zimna arktyczna aura tworzona na scenie zderzona została w trakcie premiery z ciepłem dostającym się z zewnątrz. Klaustrofobiczność oryginalnej przestrzeni została więc zastąpiona przestronną halą Łaźni Nowej, w której postaci ginęły na tle niemal nieistniejącej scenografii. Poza tym otrzymaliśmy spektakl bardzo przewrotny, w którym nie ma postaci Królowej Śniegu, nie ma małego Kaia, a Gerda do nikogo tu nie pasuje, funkcjonuje poza scenicznym miejscem akcji.

Oprócz opisanych wyżej spektakli zaprezentowano wiele innych mniej lub bardziej ciekawych, których ogólna ocena jest w zasadzie niemożliwa. Próbując jednak w jakikolwiek sposób podsumować te estetyczne i formalne różnorodności, dochodzę do wniosku, że od emocjonalnego ładunku teatr zmierza za wszelką cenę ku intelektualnemu wysiłkowi, który jest niezbędny do coraz bardziej rozbitej narracyjnie percepcji teatru ostatnich lat.

Magda A. Jasińska
Dziennik Teatralny Kraków
24 grudnia 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...