Gdzie jest miejsce dla Ślązaka?
„Mianujom mie Hanka"- reż. Mirosław Neinert -Teatr Korez w Katowicach, 22 października 2023r.Spektakl "Mianujom mie Hanka" w reżyserii Mirosława Neinerta opowiada historię zwykłej kobiety, która daje nam obiorcom niezwykły przekaz.
Scenografia spektaklu jest bardzo minimalistyczna, bo tak naprawdę stanowi ona tylko tło do wydarzeń opowiadanych przez główną bohaterkę. Snuta przez nią historia życia, przepełnionego licznymi tragediami i wydarzeniami rozgrywającymi się na tle najważniejszych momentów w historii naszego kraju, stanowi istotę spektaklu. Ciężko wyobrazić sobie scenografię, która dopełniłaby tę opowieść. Na scenie widzimy zatem dwa krzesła, jedno, na którym zasiada nasza bohaterka oraz drugie, które pozostaje puste przez cały spektakl, zarzucone jedynie kilkoma sztukami ubrań i parą butów. Widzimy taże mały stolik z wystarczającą ilością miejsca na jedną filiżankę kawy i szpulkę czarnych nici. Poza tym na scenie nie ma nic, czarne ściany, czarna podłoga i czarny ekran znajdujący się bezpośrednio za bohaterką, dają poczucie wszechobecnej pustki, skupiając uwagę jedynie i wyłącznie na Hance, umieszczając ją oraz jej historię w centrum uwagi.
Główna bohaterka, w której rolę wciela się na scenie Grażyna Bułka, to prosta śląska kobieta. Siada ona na krześle i zaczyna mówić, robi coś na znak spowiedzi życia, ale nie do świata, tylko do bliskich, ponieważ tak traktuje nas, tam zebranych. Jesteśmy grupą, która sobie ufa, której można powiedzieć wszystko, z którą można śmiać się, śpiewać i płakać, bliskimi którzy powinni poznać jej historię.
I tak siedząc w ciemnej sali teatralnej poznajemy całe życie Hanki, jej młodość, życie u wujostwa w Katowicach- pięknym dopiero co rozwijającym się mieście, radości jej młodzieńczych lat, pierwszym mężu i synu oraz o kolejnym małżonku i czwórce ich dzieci. Dowiadujemy się także o bólu, cierpieniu, zagubieniu i niesprawiedliwości jaka ją spotkała, żyjąc w cieniu dwóch wojen światowych. Musiała pogodzić się z utrata wielu ukochanych, najbliższych jej osób, z niegodziwością ludzkich czynów i własną bezradnością.
Bohaterka ze sceny opowiada nam swoją historię. nic nie pomija, nic nie koloryzuje, nie stara się przeciągnąć nas na swoją stronę, jest transparentna we wszystkim co mówi.
Na scenie stoi przed nami starsza kobieta, która większość swojego życia ma już za sobą. Nigdy nie była znana ani wpływowa w otaczającym ją świecie. Jest ona zwyczajną kobietą, czyjąś matką, ciotką, może babcią. Historia, którą nam przedstawia nie jest przemówieniem, jest zwierzeniem, snuciem opowieści o własnym życiu przy kawie i robótce, tak jak ma to w zwyczaju robić wiele mam, babć czy cioć. I mimo iż jej życie nie rozgrywało się na świeczniku, historia, którą nam opowiada więcej ma w sobie akcji niż niejeden hollywoodzki film. Hanka żyła w czasach okropnych wojen. Z jej perspektywy widzimy, jak ciężko było żyć najzwyklejszym ludziom, ponieważ mimo iż o nich rzadko się wspomina to także i oni zostali naznaczeni piętnem wojny. Nie mówi ona o wszystkich, o całym narodzie, tylko o sobie i grupie do której należy, o Ślązakach. Pokazuje jak trudno było manewrować im pomiędzy okupantami; ludziom, którzy nigdy nie czuli się w pełni ni Polakami ni Niemcami. Oni zawsze chcieli pozostać Ślązakami, żyć niezależnie niewtłoczeni do żadnej grupy. Nie było to im jednak dane, szczególnie w obliczu konfliktu wiele sytuacji wymagało opowiedzenia się za którąś ze stron, nie można było pozostać niezależnym, bo za tą niezależność karali ich zarówno Niemcy jak i Rosjanie.
Pomimo to bohaterka całe życie pozostawała wierna swoim przekonaniom i tradycją, nie uginała się pod naciskiem stron, pomimo iż czasem płaciła za swój upór wysoką cenę. Przetrwała wszystko i pozostała na swojej ziemi, nigdy nie wyrzekła się tego kim jest, nie wyjechała, nie obraziła się na kraj, trwała w tym miejscu, bo była to jej przeszłość, przyszłość, jej mała ojczyzna w której pragnęła umrzeć.
Spektakl ten, całkowicie zagrany w gwarze śląskiej, przybliża nam historię Ślązaków o jakiej często większość współczesnych odbiorców nie ma pojęcia, pokazuje pozycję w jakiej się oni znaleźli i jak sami Ślązacy określali się w otaczającym ich świecie.
Ze sceny płynie także przekaz o tym jak trudno bywa pozostać wiernym swoim wartościom gdy ze wszystkich stron wywierany jest na nas nacisk. Mówi że warto pamiętać o tym skąd się pochodzi i jaka jest nasza kultura i historia, że warto ją pielęgnować i nie zatracić jej tradycji w zmieniającym się świecie.
Spektakl "Mianujom mie Hanka" porusza, skłania do refleksji, mówiąc o takiej historii nie jednej osobie na widowni uroniła się łza, bo przecież jest to opowieść, która nas dotyczy.