Gdzie starzy ludzie mówią wierszem ?

"Odkąd zniknęła..." - reż. Aneta Adamska - Teatr "Przedmieście"

Teatr Przedmieście zamienia romantyczny patos na humor sytuacyjny, a poemat Słowackiego w monodram Kotłowskiego. Przenosząc widza do świata jednostkowej wyobraźni.

"Odkąd zniknęła" to tytuł najnowszej sztuki przygotowanej przez rzeszowski Teatr Przedmieście w współpracy z Teatrem Dramatycznym im. Józefa Żmudy w Stalowej Woli. Poemat Juliusza Słowackiego "W Szwajcarii" został przystosowany do scenicznych przedstawień przez Anetę Adamską i Macieja Szukały, wykonany zaś przez Edwarda Kotłowskiego - aktora związanego z Teatrem ze Stalowej Woli od blisko 50 lat. On też zaproponował realną pracę nad tym dziełem romantycznego wieszcza. Realną, gdyż Kotłowski wzmagał się z poematem od ponad 40 lat, ale bez jasnej i wyraźnej chęci podzielenia się efektami z publicznością.

Co się odwlecze...?

Spektakl jest o tyle wyjątkowy, że nie jest jedynie teatralną fikcją. Przerywany odsłuchiwanym wywiadem, który przeprowadziła reżyserka z aktorem, sprawia wrażenie pretekstu do głębokiej refleksji nad utraconą młodzieńczą miłością, pamięcią, przemijaniem i rozliczenia siebie samego z niezrealizowanych marzeń. Ujawnia też przyczyny zwlekania z wystawieniem sztuki, chociażby skrępowanie wynikające z przyznania się do tego, że mężczyzna czasów Kotłowskiego, może czytać i lubić poezję.

Kotłowski, 80-letni człowiek, słowami poezji wyznaje prawdę o miłości, która wydaje się, że przeminęła ostatecznie. W takiej perspektywie refleksja płynąca z bólu za utraconym uczuciem jest jeszcze bardziej przygnębiająca. Niemniej jednak jest to końcowa część przedstawienia. Do tego momentu aktor w sentymentalnej podróży przedstawia swoją ukochaną oraz bawi gestem, ruchem scenicznym, często improwizowanym, nawet omyłkowym. Nawet wtrącenia Anety Adamskiej - reżyserki wydają się być zaplanowane, a przynajmniej jeśli pozbawić sztukę takich niuansów, ta niewątpliwie straciłaby na jakości.

Rekwizyty i wyobraźnia

Powinnam jednak zacząć od początku, od tego, co jest przed widzem nie zakryte, czyli od scenografii. Na środku sceny stoi stolik, na nim lampka nocna z abażurem i dwie filiżanki, obok dwa krzesła. Podczas przedstawienia wykorzystywana jest też marynarka, płaszcz kobiecy i sukienka. To wszystko dosłownie zahacza widza, wsysając go do opowieści. Reszta dzieje się w wyobraźni. Czasem tak bardzo, że przed widzem nie stoi już człowiek o siwych włosach, ale młody mężczyzna, który nie wspomina a zdaje relację z ostatniego spotkania. I tylko brawurowa jazda na dawnym modelu roweru, na którego wg starej szkoły wsiadało się rozpędzając nieco jednoślad, mogła sprowadzać widza do rzeczywistości.

Poemat Słowackiego jest sentymentalno-nostalgiczny. Łączy w sobie cechy charakterystyczne dla wczesnego i późnego romantyzmu. Taka mieszanka dla współczesnego odbiorcy może być powyżej jego możliwości percepcyjnych. Na szczęście Teatr Przedmieście w premierowym spektaklu "Odkąd zniknęła" romantyczny patos zamienia na humor sytuacyjny. I nawet taniec aktora z wyobrażoną partnerką do melodii walca kojarzonego ze sceny zbierania nenufarów przez Tolibowskiego dla Barbary w ekranizacji "Nocy i dni" nie odpychał przesadną ckliwością.

Spektakle w reżyserii Anety Adamskiej rozwijają się z każdym zaprezentowaniem na scenie i dlatego są jak książka, która ciągle się pisze, albo jak wiersz, którego nie da się przeczytać dwa razy tak samo. Może dlatego przyciągają coraz to nową publiczność, która z niecierpliwością wyczekuje kolejnych realizacji?

Sabina Lewicka
http://kulturaonline.pl
3 kwietnia 2015

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...