Granice języka, granice świata
Granice mego języka oznaczają granice mego świataTo słowa Ludwiga Wittgensteina, które zna wielu ludzi, jednak niewielu z nich zdaje sobie sprawę, iż ich autor rzeczywiście żył oraz naprawdę go bolało. "O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć", jednak z pewnością należy powiedzieć o tym, co zobaczyć można na Małej Scenie Teatru Współczesnego. Przedstawienie oparte jest na "Ruchu myśli", "Uwagach różnych" oraz "Traktacie logiczno- filozoficznym", tj. dziełach tego znakomitego filozofa. Gietzky korzystając z utworów Wittgensteina, ukazuje nam obraz duszy myśliciela, jego rozumu, ogrom myśli. Nie pozostawia nas wyłącznie w szponach filozofii i logiki, gdyż śledząc losy Austriaka, mogliśmy współczuć jego matce i Bertrandowi. Ich troska nie jest różna od tej, którą obdarzane są osoby nie genialne przez swych bliskich. Miłość, jaką darzymy jest ta sama, innym co najwyżej jest problemat. Irena Rybicka i jej błyszczące oczy mówiły same za siebie, choć właśnie dyskusją, argumentami próbowała przekonać swego syna, do tego, by odpoczął i przestał myśleć wyłącznie o swych teoriach. Nie przekonała go ani matka, ani mistrz, którym był dla Ludwiga Bertrand, który uważał bohatera za genialnego logika i filozofa języka, jednak nie chciał patrzeć, jak nauka i zamiłowanie do niej zabija tego młodego człowieka. Bezbronność i zagubienie bohatera widzimy w jego nagości, choćby w chwili, gdy stoi w metalowej misce i próbuje zmyć z siebie to, z czym sobie nie radzi. Moment ten, jest także czasem, w którym duma na temat Boga. Jego wewnętrzny konflikt, ale też i ten, który prowadzi ów myśliciel ze swym otoczeniem, jest nam bliski przez cały spektakl. To konflikt naukowy i emocjonalny. Widzimy człowieka, który błąka się od euforii do depresji i próbuje zapisać logikę istnienia, w czym nie pomagają mu bliscy. To Szymon Czacki w roli wybitnego myśliciela, ale też osobliwego mężczyzny, który miewa samobójcze myśli. To genialne myśli filozoficzne, za które Ludwig płacił samotnością. Jego ponadprzeciętność za niezrozumienie. Atutem tego przedstawienia nie jest wyłącznie gra aktorów, którym nie można niczego zarzucić, a wręcz należy chwalić wyniki współpracy młodego, pełnego zapału Czackiego z doświadczeniem jego współtowarzyszy scenicznych. Muzyka i światło fenomenalnie współgrały ze sobą. Gra barw i to tych, które nie pozwalają odpocząć naszym oczom, żywy ogień wraz z dźwiękami Beethovena czy Mahlera, które są odbiciem uczuć Ludwiga, to powód, dla którego warto zobaczyć to przedstawienie, podczas którego Irena Rybicka z Bogusławem Kiercem oraz Szymonem Czackim namalowali nam fragment życia Wittgensteina. Wrocławski Teatr Współczesny, Mała Scena Gabriel Gietzky "Traktat" wg Ludwika Wittgensteina przekład: Bogusław Wolniewicz ("Tractatus logico-philosophicus"), Małgorzata Kowalewska ("Uwagi różne"), Robert Reszke ("Ruch myśli") reżyseria: Gabriel Gietzky scenografia: Dominika Skaza muzyka: Aleksandra Gryka Obsada: Ludwik - Szymon Czacki, Matka - Irena Rybicka, Bertrand - Bogusław Kierc Prapremiera: 21.09.2007r.