Grotowski własnym sumptem

Opolski ośrodek im. Jerzego Grotowskiego miał nawiązać współpracę ze swoimi odpowiednikami na świecie, przybliżać młodzieży postać reżysera, a dorosłych angażować w teatr. Na razie jednak musi się oprzeć na grupie studentów pasjonatów.

Ośrodek Poszukiwań Twórczych, Edukacji i Kreacji Artystycznej im. Grotowskiego to pomysł Dariusza Kowcuna, opolskiego reżysera i instruktora teatralnego. - To wstyd, że podobne ośrodki istnieją na całym świecie, ale nie w Opolu. A to przecież tutaj powstały najważniejsze spektakle Grotowskiego - zaznacza.

Kowcun napisał więc projekt i zgłosił się po dofinansowanie do urzędu marszałkowskiego. Chciał jeździć po szkołach i tłumaczyć młodzieży, dlaczego to właśnie Grotowski jest uznawany za jednego z największych reformatorów teatru. - Młodzież zna Grotowskiego tylko wtedy, jeśli ma naprawdę dobrego polonistę. A jeśli uczniowie nie będą się dowiadywać takich rzeczy w szkole, jeszcze długo nie będą gotowi do odbioru teatru, który poszukuje, stawia pytania i zmusza do myślenia. Będą od niego oczekiwali wyłącznie rozrywki - przekonuje Kowcun.

Ośrodek miał skupić wokół siebie również dorosłych i być dla nich czymś w rodzaju miejskiego domu kultury, ale przede wszystkim miał być miejscem spotkań, twórczych dyskusji, pracy nad nowoczesnymi formami teatralnymi. Miał współpracować z podobnymi ośrodkami na świecie, z uczelniami wyższymi, organizować konferencje i wystawy.

Jak ocenia urząd? 

Urząd marszałkowski nie zdecydował się dofinansować tego pomysłu. Nie odrzucił projektu z powodu błędów formalnych, ale ocenił go tak nisko, że nie pozwoliło to na przyznanie dofinansowania. - Wniosek otrzymał niską punktację w części dotyczącej niskiego wkładu własnego w stosunku do całości zadania, bo zaledwie 10 procent. Brakło też w nim partnerów projektu, rekomendacji, doświadczenia organizacji w realizacji zadań o podobnym charakterze - informuje Maria Głogiewicz z departamentu kultury, sportu i turystyki urzędu marszałkowskiego.

Brak doświadczenia wziął się stąd, że Kowcun składał swój wniosek pod szyldem Fundacji Pomocy Dzieciom i Rodzinie "Horyzont", której głównym celem statutowym jest działalność wychowawcza, terapeutyczna i profilaktyczna oraz działalność w zakresie pomocy społecznej dla dzieci, młodzieży i ich rodzin. Komisja pominęła natomiast fakt, że sam Kowcun od lat reżyseruje i zdobywa nagrody za swoją pracę z młodzieżą, jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie i wykładowcą na Uniwersytecie Opolskim.

Urzędnicy wytknęli też Kowcunowi, że połowa z blisko 30 tys. zł, o jakie się starał na działalność ośrodka, miała być kosztami wynagrodzeń, np. koordynatora czy obsługi księgowej. Urząd postanowił więc projektu nie dofinansować w ogóle.

Ośrodek i tak będzie 

Kowcun się nie poddaje. I tak zamierza pracować z fundacją Horyzont, bo dzięki temu ma lokal przy ul. Sienkiewicza. Fundacja dostała go na swoją działalność (ale uwzględniając również plany Kowcuna) od urzędu miasta. Stąd pod szyldem tej właśnie organizacji projekt został złożony do urzędu marszałkowskiego. - Remontujemy go powoli. Brak dofinansowania nie oznacza, że wycofam się ze swoich planów. Na razie oprę po prostu pracę ośrodka na grupie pasjonatów. Pomyślimy, co z wystawami czy konferencjami, a jeżdżenie po szkołach województwa odłożę w czasie - mówi.

Anita Dmitruczuk
Gazeta Wyborcza Opole
19 maja 2010
Portrety
Jerzy Grotowski

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...