Hamlet wśród szermierzy

rozmowa z Tazio Torrinim

Książę Elsynoru jest aktorem, który zmierzyć się musi z rolą i okolicznościami nie do przyjęcia. O interpretacji Hamleta, a także o wolności aktora w pracy z Roberto Baccim, reżyserem prezentowanej w czwartek i piątek w Wybrzeżu inscenizacji "Hamlet. Cisza z ciała" rozmawiamy z Tazio Torrinim, odtwórcą głównej roli.

Przed nami wyśmienita przystawka do tegorocznego Festiwalu Szekspirowskiego. Będzie nią premierowy w Polsce pokaz spektaklu Roberto Bacciego, włoskiego kontynuatora metody Jerzego Grotowskiego. "Hamlet" Szekspira w konwencji teatru ubogiego, w którym jedynym znakiem scenicznym staje się aktor i jego twarz nawiązuje do metody reformatora teatru. Obok rekwizytu i prostej scenografii Bacci ograniczył się w konstrukcji scenicznej do chóru szermierzy, z których już spod masek wyłaniają się twarze postaci Poloniusza, Gertrudy. We włoskim spektaklu książę z Elsynoru z pozycji obserwatora i nieaktora wyłącza się z ciągu wydarzeń scenicznych, by w masce wystąpić w swojej nowej roli żałobnika, buntownika czy everymana. Dramaturg Stefano Geraci pracujący przy tym spektaklu pisał: Jak opowiedzieć historię Hamleta? Każdy teatr wybiera własnego księcia Danii. A jednak być może to złudzenie. Lepiej powiedzieć, że to sam Hamlet, z całą swoją siłą uwodzenia, za każdym razem, gdzie indziej postanawia znaleźć tymczasowe schronienie.

Compagnia Laboratorio di Pontedera "Hamlet. Cisza z ciała" - 18 i 19 czerwca w Teatrze Wybrzeże, Targ Węglowy w Gdańsku, godz. 20 Reżyseria: Roberto Bacci, muzyka: Ares Tavolazzi, scenografia i kostiumy: Marcio Medina, Alessandro Lo Bue, Marco Viegi Dal Fiume, występują: Tazio Torrini, Andrea Fiorentini, Serena Gatti, Debora Mattiello, Luigi Petrolini, Alessandro Porcu, Francesco Puleo.

Agata Kirol: Podczas różnych edycji Festiwalu Szekspirowskiego można było oglądać setki bardzo odmiennych interpretacji Hamleta. Kim jest Hamlet w inscenizacji Roberta Bacciego?

Tazio Torrini: Uwarunkowany byłem zamierzeniem reżysera, ale włączyłem się w jego pracę we własnej interpretacji nad rolą. Postać Hamleta w całym mechanizmie tej sztuki postrzegam jako metaforę ludzkiego życia. Zaproponowałem pierwszą scenę, zaczerpniętą nieco ze stylu Pirandella. Hamlet wkracza między grupę uzbrojonych postaci, które okazują się bohaterami przedstawienia. Z ostatnią stronicą dzieła w ręku wygłasza monolog wstępny, który tak naprawdę stanowi monolog końcowy. Stawia w nim pytania o sens wszystkiego, o cel bytności na scenie i tak naprawdę wchodzi w dialog z postaciami. Czuje się wyobcowany, nie wie dlaczego znalazł się akurat tutaj, wśród obcych mu ludzi. 

Czy Hamlet w pańskiej interpretacji czuje się kimś lepszym od pozostałych postaci? 

- Raczej czuje się bardziej niedoskonały. Jednak w porównaniu z innymi osobami na scenie, mimo że wydaje się zupełnie nieświadomy, to właśnie Hamlet jest najbardziej świadomy zastanej sytuacji. W poszukiwaniu odnajduje swój cel, istotę bytności na scenie. Nie znaczy to, że czuje się lepszy od innych, ale postępuje w pełni świadomie, stawia czoła temu, co go zniewala. Gram Hamleta, który poprzez kontakt z innymi bohaterami poszukuje znaków, potrzebnych mu do ukierunkowania swojej egzystencji. Wpływ na jego losy mają zamaskowane postacie. To one determinują postępowanie aktora, który właśnie wszedł na scenę i zapoznaje się z rolą. Nie znajduje jednak wzorów do naśladowania, nie może się zgrać w takim zespole. Pozostaje cały czas z boku.

Jakie znaczenie dla interpretacji roli miał dla pana podtytuł nadany sztuce "Hamlet. Cisza z ciała"?

- To dzieło reżysera, podobnie jak inne założenia inscenizacyjne. Wiąże się z tym system pracy Roberto, który nie dzieli się swoją wizją z aktorem. Obserwuje pracę aktorów i jedynie w pewnym stopniu sugeruje uwagi. Dlatego właściwie to do niego powinno być skierowane to pytanie. "Ciało" utożsamiam z Hamletem. "Ciszą" jest brak zdolności do wyrażenia siebie na zewnątrz, znalezienia właściwych słów. 

Wolność aktora bliska jest metodzie aktorskiej Jerzego Grotowskiego. Czy to świadomy zabieg reżysera?

- Roberto Bacci rzuca temat, pogląd, ideę, punkt wyjścia, resztę pozostawia do interpretacji aktorowi, dając mu zupełnie wolną rękę. Bardzo rzadko wpływa dalej na pracę aktorów, jedynie stara się wpłynąć na spójność całości, by odpowiednio przemówiła do odbiorcy. Domeną reżysera jest praca nad scenografią i kostiumami. 

Widzowie liczą się ze specjalnymi rozwiązaniami scenicznym.

- W ruchomej scenografii pojawiają się kostiumy epokowe, w takich występuje Hamlet, ale ważniejsza jest obecność szermierzy. Są stale obecni na scenie, natomiast nie biorą udziału w wydarzeniach. Akcja rozwija się na planie walki, szermierki. To z niego w trakcie sztuki wyłaniają się osoby dramatu, nieraz zagrane przez dwóch aktorów szermierzy. 

Czy w pracy aktorskiej Szekspir był już panu znany? 

Nie, to moja pierwsza rola Szekspirowska.

Agata Kiro
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
18 czerwca 2009
Portrety
Tazio Torrini

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia