Hello Goodbye

„Informujemy, że 31 stycznia 2018 platforma blog.pl zostanie zamknięta."

Taka wiadomość pojawiła się niedawno także nad moim blogiem. Platforma należy do Onetu, jakie są przyczyny tej decyzji nikt nie był łaskaw podać. Mogę się domyślać, że są one natury biznesowej. Prawdopodobnie nie opłaca się już utrzymywać platformy blogowej. Może zainteresowanie pisaniem i czytaniem blogów nie jest tak wielkie, jak jeszcze kilka lat temu, gdy Onet organizował nawet specjalny plebiscyt na najlepszy blog, odbywała się gala nagrodzonych etc.

Sądząc z pobieżnej reakcji blogerów, zostali oni raczej niemiło zaskoczeni informacją i przede wszystkim perspektywą, że owoc ich wieloletniej czasami pracy może zniknąć bezpowrotnie. Nie wiem, ile na platformie Onetu było aktywnych blogów, ale przypuszczam, że tysiące. Autorzy nierzadko tworzyli je z ogromną pasją. Poruszali najrozmaitsze tematy (parę teatralnych też tu się umieściło), mogli się cieszyć sporym zainteresowaniem. Wszystko to razem budowało jakiś społeczny kapitał, nawet jeśli nie przeceniać merytorycznej wartości blogerskiej działalności.

Nie ukrywam, że też mi się zrobiło żal, iż oto mój blog po blisko 9 latach istnienia ktoś traktuje tak bezceremonialnie. W końcu przyzwyczajenie to podobno druga natura. Poczułem się trochę jak działkowicz, który uprawiał sobie ogródek dla własnej przyjemności, a czasami ku pożytkowi innych, aż tu nagle zjawia się deweloper i powiada: przejmuję twoją ziemię, zabieraj się stąd, adieu Fruziu. Oczywiście są w ojczyźnie większe rachunki krzywd – stracić stanowisko dyrektorskie np. to jest dopiero powód do płaczu i można nawet na ten temat udzielać wywiadów. Ale jak to mawiał pan Michał Wołodyjowski, a ja często powtarzam: nic to, Baśka. Utraciłem trochę sympatii dla Onetu, co jednak nie oznacza, że przestanę na znak protestu korzystać z informacji portalu, oglądać Rezerwację Katarzyny Janowskiej, rozmowy komentatorów piłkarskich i co tam jeszcze ciekawego dają. Poza tym, jak dla odmiany mawiał Lejzorek Rojtszwaniec: jak wyrzucają, to będą przyjmować. Trzeba było się pozbierać i przenieść swoje zabawki gdzie indziej. Blog mój będzie funkcjonował pod innym adresem internetowym, szczęśliwie z zachowanym całym archiwum wpisów, których uzbierało się blisko pół tysiąca. Czyli mogę pożegnać się ze swoim dotychczasowym miejscem w takt piosenki Beatlesów Hello Goodbye:

You say goodbye and I say hello
Hello hello
I don't know why you say goodbye, I say hello
Hello hello

Co zanuciwszy zapraszam pod adres: www.majcherek.waw.pl

Wojciech Majcherek
Blog Wojciecha Majcherka
9 stycznia 2018

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...