Ich pierwszy raz - kto najlepszy?

4. Festiwal Debiutantów Pierwszy Kontakt

wieczorem swój werdykt ogłosi jury kończącego się w Toruniu 4. Festiwalu Debiutantów "Pierwszy Kontakt".

Były spektakle, były rozmowy w festiwalowym klubie, były też zdarzenia nieoczekiwane. Tydzień z Festiwalem "Pierwszy Kontakt" dobiega końca.

Zamiast zapowiadanych dwunastu do konkursu stanęło jedenaście spektakli. Gdyński Teatr Muzyczny przerwał swój występ, gdy zasłabła jedna z aktorek. Wielu widzów obiecało sobie, że na "Kumernis, czyli o tym, jak świętej panience broda rosła" w reżyserii Agaty Dudy-Gracz pojedzie do Gdyni, bo to, co zdążyli zobaczyć, zachęciło ich do takiej wycieczki.

Aktorzy Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu natomiast po swoim przedstawieniu odczytali oświadczenie, w którym solidaryzują się z kolegami ze Starego Teatru w Krakowie, gdzie ku niezadowoleniu dużej części nie środowiska teatralnego nie rekomendowano na kolejną dyrektorską kadencję wybitnego reżysera Jana Klaty.

Była też spontaniczna propozycja pracy: na spotkaniu z aktorami z Rzeszowa dyrektor Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze Robert Czechowski (był w Toruniu, jako juror, na przeglądzie "Przygrywka") złożył takową reżyserowi rzeszowskiego "Pogorzeliska" Cezaremu Iberowi.

Od wojny do "Ślubu"

Sprawy współczesnego świata obchodzą młodych twórców polskiego teatru. Problemy z tożsamością, z uczuciami, z polityczną manipulacją, z wykluczeniem - o tym mówiły festiwalowe przedstawienia.

Aż trzy z nich dotyczyły wojny, która przestała być odległa w zglobalizowanym, a jednocześnie podzielonym świecie odradzających się szowinizmów. Dwoje debiutujących reżyserów sięgnęło przy tym po reportaże noblistki Swiatłany Aleksijewicz. Jakub Skrzywanek przygotował w Wałbrzychu "Cynkowych chłopców", pełne emocji przedstawienie o wojnie kaleczącej i demoralizującej.

Zwierzenia kombatantek II wojny światowej zebrane przez Aleksijewicz w książce "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" stały się kanwą przedstawienia kieleckiego Teatru im. Żeromskiego w reżyserii debiutantki Elżbiety Depty. Pełne pomysłowych rozwiązań inscenizacyjnych widowisko pokazuje, jak różne są damski i męski punkt widzenia na wojnę (oczywiście kobiety też uczą się zabijać bez wahania). Przyznam, że mnie jednak bardziej poruszył gorący pacyfistyczny manifest z Wałbrzycha.

Na drugim biegunie festiwalowych prezentacji był "Ślub", który z aktorami Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru im. Kochanowskiego w Opolu przygotowała wybitna polska reżyserka Anna Augustynowicz. Dramat Gombrowicza odczytała jako filozoficzne rozważania na temat sprawczej mocy słów i odwiecznych pytań o obiektywizm naszych doświadczeń.

Koncert z balkonu

Dziś o godz. 17 w klubie "Od Nowa" ostatni - i kolejny zainspirowany literaturą faktu - spektakl, "Pospolite żywoty martwych Polaków" [na zdjęciu].

Punktem wyjścia przedstawienia o uprzedzeniach i przemocy stał się zbiór reportaży "Białystok. Biała siła, czarna pamięć" Marcina Kąckiego. Spektakl z częstochowskim Kolektywem "Supernowa" przygotował Marcin Wierzchowski, znany torunianom z reżyserowania w Teatrze Horzycy. Debiutantami są wszyscy aktorzy spektaklu - studenci i absolwenci Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie: Olimpia Bogusz, Alicja Czemiewicz, Zuzanna Łuczak, Urszula Mazur, Małgorzata Rytel, Helena Siekierska, Iza Zachowicz, Rafał Iwański, Jakub Klima-szewski, Dawid Kobiela, Daniel Lasecki i Rafał Pietrzak.

Ostatnim akordem festiwalu Pierwszy Kontakt będzie koncert. Z balkonu Teatru Horzycy dziś o godz. 21.30 zabrzmi muzyka elektroniczna w wykonaniu duetu Bass Astral & Igo.

"Ich pierwszy raz - kto najlepszy?"
Mirosława Kruczkiewicz
Nowości

Mirosława Kruczkiewicz
Nowości
26 maja 2017

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...