Idea

6. Festiwalu Teatrów Niewielkich

Teatr jednoosobowy nie jest odkryciem ostatnich lat. Istniał on tak dawno, jak dawne są dzieje teatru, a nawet chyba wcześniej, jest to forma najstarsza spośród uprawianych na świecie. Można sobie wyobrazić, że taki praaktor-opowiadacz był w pierwotnych dziejach ludzkości żywym interpretatorem legend, mitów, a nawet przekazów historycznych

W początkach teatru greckiego, kiedy na scenę wprowadzo­ny został pierwszy aktor, na nim spoczywał ciężar przekazywania dramatu. Wcielał się on w różne postacie, występując na tle chóru stawiał pierwsze kroki w indywidualizacji postaci dramatycznych. Jednoosobowy przekaz teatralny odbywał się w każdym niemal okresie rozwoju kultury wobec różnych środowisk społecznych: od książąt do prostych ludzi. W zamyśle pomysłodawców Festiwal ten stwarza wszystkim zain­teresowanym możliwość budowania teatru na własną rękę, teatru bez inscenizatorów, reżyserów, scenografów, administratorów, dra­maturgów.

Tak może się dokonywać naturalny powrót do natury teatru, do jego istoty, do aktora i słowa, do wzorów pierwotnych, prawd podstawowych i prostych, do układu człowiek – człowiek. Zachęcamy do zainteresowania się Festiwalem recytatorów, dla których może być to nowy etap artystyczno-edukacyjny w uprawia­niu dalszego teatru. Teatr, o którym mówimy, nie wymaga wielu za­biegów organizacyjno-techniczno-ekonomicznych. Zostaje przede wszystkim praca nad właściwym wyrazem własnej artystycznej pro­pozycji. W teatrze jednego aktora powstaje „wypowiedź” związana z miejscem występu, nie ze sceną, ale z osobą wykonawcy i ze sprawą, którą on przynosi. Nie jest ważne, gdzie występ ma miejsce, istotne jest, kto się wypowiada i co ma do powiedzenia. Powstaje teatr ubogi w formie, skromny zewnętrznie.

Henryk Kowalczyk
Materiały Festiwalu
7 października 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...