Ile może artysta

"Grop" - reż. Magdalena Płaneta - Teatr Rondo w Słupsku

"Grop" to pierwszy monodram, który zaprezentował w teatrze Rondo Iwo Bochat. Scenariusz powstał na podstawie opowiadań Charlesa Bukowskiego, ale to, co w tym spektaklu najbardziej wartościowe, to nie literacka fikcja - w gruncie rzeczy tak niesmaczna, że aż intrygująca - ale historie przeżyte i zasłyszane przez aktora. Iwo Bochat przez niemal dwa lata był studentem łódzkiej filmówki. Odszedł jednak ze szkoły, a podczas spektaklu dowiedzieliśmy się, dlaczego to zrobił.

W historię mężczyzny, który związał się z czarownicą i dał się jej podporządkować do tego stopnia, że fizycznie niemal zniknął, bardzo sprytnie wplecione zostały oskarżenia pod adresem współczesnych artystów, mistrzów, a w zasadzie tak zwanych mistrzów, którzy lepią swoich następców. Wątek autobiograficzny nie pozostawia złudzeń, że z kondycją absolwentów kierunków aktorskich nie jest dobrze. Szerzej, z artystami w ogóle nie jest najlepiej. Bo o duchowości w ich przypadku niemal nie może być już mowy, zastąpiło ją poczucie wyższości. To ono łączy literacką bazę monodramu z wątkami autobiograficznymi. "Grop" jest interesujący, jeśli chodzi o obraz ukazanej w nim rzeczywistości, jest również znakomicie przygotowany realizacyjnie.

Magdalena Płaneta, reżyserka spektaklu, stworzyła przedstawienie bardzo atrakcyjne wizualnie. Komediowe inklinacje Iwo Bochata ani na moment nie przysłoniły jednak gorzkiej treści spektaklu. To się udało, bo aktor, mimo młodego wieku, jest już scenicznie dojrzały, świadomy i świetny technicznie.

Widzowie powinni uważnie śledzić repertuar teatru Rondo. Jeśli pojawi się w nim "Grop", można śmiało rezerwować bilety.

Daniel Klusek
Głos Pomorza
10 grudnia 2015

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia