Iwaszkiewicz na scenie

"Panny z Wilka" - reż: Krzysztof Rekowski - Teatr Polski w Poznaniu

- Dla mnie punktem wyjścia był Wiktor, jego samotność, jego problem z odnalezieniem siebie, ze zrozumieniem własnej tożsamości. Postać Wiktora Rubena próbujemy konstruować właśnie wokół tego tematu. Tu nie chodzi o jakąś jednoznaczną relację seksualną, tylko o taki punkt w życiu, w którym zadaję sobie pytanie: czy kogokolwiek ze mną coś łączyło? I może się okazać, że nie wiem, czy więcej mnie łączyło z tymi kobietami, czy może z Jurkiem? - mówi Krzysztof Rekowski, reżyser "Panien z Wilka"

Teatralną adaptację opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza "Panny z Wilka" oglądać będzie można na scenie Teatru Polskiego w Poznaniu. Spektakl premierowy zostanie zaprezentowany w czwartek. 

- Ogromnie się cieszę z tego, że Iwaszkiewicz jest na naszej scenie, bo jest to pisarz niezwykły. Jestem przekonany, że to jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich pisarzy - ocenił dyrektor Teatru Polskiego Paweł Szkotak. 

"Panny z Wilka" to opowieść o samotnym 35-letnim mężczyźnie, który przeżywa kryzys po śmierci jedynego przyjaciela. Ukojenia szuka w powrocie w rodzinne strony, gdzie czeka go konfrontacja ze skutkami własnych czynów sprzed kilkunastu lat i spotkania z kobietami, które znał w przeszłości. 

- Dla mnie punktem wyjścia był Wiktor, jego samotność, jego problem z odnalezieniem siebie, ze zrozumieniem własnej tożsamości. (...) Jak klasyczny polski bohater, ma on problem, który pozbawia go życia osobistego. Iwaszkiewicz stawia nas w centrum tego, jak Wiktor próbuje to życie osobiste odbudować - powiedział reżyser spektaklu Krzysztof Rekowski (na zdjęciu). 

Załamanie spowodowane śmiercią przyjaciela i niespełniony erotyzm, który cechuje atmosferę tekstu opowiadania, a także tropy, jakie Jarosław Iwaszkiewicz pozostawił w swoich dziennikach, sprowokowały twórców spektaklu do zaakcentowania również wątku dotyczącego tożsamości seksualnej. 

- Wokół tego próbujemy konstruować tę postać. Tu nie chodzi o jakąś jednoznaczną relację seksualną, tylko o taki punkt w życiu, w którym zadaję sobie pytanie: czy kogokolwiek ze mną coś łączyło? I może się okazać, że nie wiem, czy więcej mnie łączyło z tymi kobietami, czy może z Jurkiem. Czy moja relacja z Jurkiem mogła mieć zabarwienie erotyczne, czy nie? Czy może boję się do tego przyznać? - tłumaczył reżyser. 

Twórcy przekonują, że uniwersalizm "Panien z Wilka" polega na tym, że w pewnym wieku każdy dokonuje podróży w przeszłość i podsumowań podobnych do tych, jakie są udziałem bohatera opowiadania i sztuki. W Wiktorze Rubenie widzą dzisiejszych samotnych, niedojrzałych, uciekających w pracę, zagubionych uczuciowo 30- i 40-latków. 

- Samotność jest punktem zaczepienia między realiami świata, który opisuje Iwaszkiewicz, a współczesnością. W tekście, w bohaterach jest ta sama niezdolność do tworzenia związków, problemy w oddaniu się miłości, w stworzeniu harmonijnej rodziny. Przyjrzenie się postaci Wiktora pozwala rzucić inne światło na samotność człowieka i niezdolność do tworzenia bliskich relacji dzisiaj - powiedział Rekowski. 

W roli głównej wystąpi Michał Kaleta. W pozostałych rolach, tytułowych panien, zobaczyć będzie można m.in. Teresę Kwiatkowską, Barbarę Krasińską, Ewę Szumską, Alinę Czyżewską i Magdalenę Płanetę.

(-)
PAP
27 maja 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia