Jak człowiek kocha swoje człowieczeństwo?

,,The Employees" - aut. Olgi Ravn - reż. Łukasz Twarkowski - Teatr Studio w Warszawie - 25.02.2023

Spektakl Łukasza Twarkowskiego traktujący o podróży statkiem kosmicznym, podczas którego mierzymy się z filozoficznymi pytaniami na temat człowieczeństwa, to must-see tego sezonu teatralnego!

W rok 2023 wchodzimy z coraz większą liczbą elektrycznych samochodów, otaczającym nas 5G, możemy porozmawiać na czacie ze sztuczną inteligencją, a granice pomiędzy światem rzeczywistym, a wirtualnym zacierają się coraz bardziej. Stąd styczniowa premiera takiego przedstawienia jak ,,The Employees" i jego kontynuacja podczas pierwszej połowy tego roku wydaje się wpasowywać idealnie w otaczający nas dyskurs. Spektakl powstał na bazie powieści duńskiej pisarki Olgi Ravn (o tym samym tytule). Jednakże na deskach teatru widzimy zbudowanie narracji wokół bohaterów, podczas gdy u Ravn mamy do czynienia z bardziej filozoficznymi opisami rzeczywistości.

Oprócz ciekawie poprowadzonych bohaterów, kluczowa wydaje się koncepcja i związana z nią scenografia. Twarkowski znany jest z nowoczesnych, monumentalnych inscenizacji, które są mocno związane z technologią i oscylują pomiędzy światem teatralnym i filmowym. Od lat możemy być w Polsce świadkami dyskusji o wykorzystaniu nowych mediów w teatrze (w tym narzędzia, jakim jest kamera w formie transmisji na żywo). Każdy, kto do tej pory był w obozie tzw. tradycjonalistów niewidzących sensu w używaniu kamery na scenia, powinen zobaczyć opisywaną sztukę.

Spektakl jest balansowaniem pomiędzy teledyskiem, serialem the Office, w którym z kamerą wkradamy się życie bohaterów, a gatunkiem science-fiction. Tak naprawdę nie wiadomo, czy uczestnicy kosmicznego rejsu opuścili ziemię, bo nie ma już na niej życia, czy jest to próba poszerzonej eksploracji reszty galaktyki. Nie wiadomo również, w którym roku ma miejsce akcja. Dzięki tym niezapisanym i niewypowiedzianym szczegółom, historia staje się bardziej uniwersalna. Możemy o niej myśleć, jako w perspektywie kolejnych 100 lat, ale równie dobrze może to być skrywana w tajemnicy wyprawa, którą amerykańscy naukowcy zaplanowali na rok 2025.

Bohaterowie spektaklu są podzieleni na ludzi (którzy pamiętają jeszcze ziemskie życie) oraz ich humanoidalne odpowiedniki, tzw. podobnych do ludzi. Postaci znające życie na ziemi mówią, że tęsknią za pogodą i zapachami. Za czymś, czym jesteśmy otoczeni każdego dnia, na co często narzekamy, co jest tematem small talku. A jednak kiedyś może tego zabraknąć i możemy za tym zatęsknić.

Poprzez przyjrzenie się ludziom w oderwaniu od znanego nam ziemskiego kontekstu oraz tzw. podobnym do ludzi (humanoidom stworzonym na wzór człowieka, które swoją sztuczną inteligencją zaczynają przewyższać założenia Agencji-Stwórcy), możemy podać w wątpliwość nasze ludzkie uczucia, kondycję współczesnego człowieka, szerzej - człowieczeństwo. Przyglądając się humanoidom, możemy spojrzeć na siebie samego z innej perspektywy (z punktu widzenia nie-człowieka). Czym różni się człowiek od podobnego do człowieka, a także, jak humanoidalny stwór postrzega homo-sapiens? W fabule zostaje poukrywane wiele rozkmin natury filozoficznej dotyczących naszego człowieczeństwa. Jednym z ciekawszych pytań retorycznych zadanych podczas spektaklu jest: ,,czy pies kocha swoją psowatość tak, jak człowiek kocha swoje człowieczeństwo?". Czy człowiek pokocha i wiele wybaczy humanoidom dlatego, że chcą być takie, jak ich stwórca? Cienka granica pomiędzy ludźmi, a podobnymi do ludzi, która cały czas się zaciera jest bardzo interesującą grą skłaniającą nas do dalszych refleksji.

Scenografia stworzona na potrzeby spektaklu jest niezwykle innowacyjna. Jak zmieścić kosmos i statek kosmiczny na przestrzeni sceny Teatru Studio? Twórcy postanowili skonstruować kubik będący statkiem kosmicznym, w którym ma miejsce ciągły ruch sceniczny. Widzimy go na żywo, ale dodatkowo jest on multiplikowany z różnych perspektyw poprzez pracę kamery i wyświetlanie obrazu na różnych telebimach. Dodatkowo sami widzowie nie są ograniczeni jednym miejscem. Przy wchodzeniu na spektakl słyszymy, aby nie przywiązywać się do wybranego miejsca. Podczas spektaklu możliwa będzie jego zmiana (i to wielokrotnie). Możliwość ruchu wśród widzów i wybierania coraz to nowej perspektywy (w wyznaczonym do tego czasie 3 minut, przy dźwiękach muzyki techno i odliczaniu zegara) daje nam możliwość zajrzenia w różne zakamarki statku. Jednak owe zajrzenie jest możliwe tylko za pomocą zmysłu wzroku. Istnieje bowiem jedna zasada ograniczająca ruch widzów: publika nie może przekroczyć granicy kubika. Ten jest zarezerwowany wyłącznie dla załogi tj. aktorów i operatorów kamer. Muszę przyznać, że każda zmiana miejsca to odkrywanie nowych elementów. Dzięki temu spektakl można byłoby obejrzeć kilkakrotnie wybierając za każdym razem inną konfigurację miejsc.

Polifoniczność wizualna i multimedialność spektaklu była możliwa dzięki duetowi operatorskiemu (Iwo Jabłoński, Gloria Grünig). Wypracowanie zasad ruchu scenicznego nie tylko wśród aktorów, ale również na płaszczyźnie operatorskiej połączone z intuicyjnym wyczuciem pomiędzy tymi dwoma grupami dało piorunujący efekt współpracy. Za video odpowiada Jakub Lech (współpracujący nie pierwszy raz z Twarkowskim). Natomiast za konsultację ruchową odpowiedzialny jest Rob Wasiewicz, który jednocześnie jest aktorem w rzeczonym spektaklu. Dzięki czemu uzyskujemy ciekawe wstawki taneczne wykonywane przez aktorów.

Płynny ruch sceniczny możliwy jest również dzięki genialnemu tłu muzycznemu. Muzykę do spektaklu przygotował Lubomir Grzelak. Cześć z utworów została skomponowana na organach w Starym kościele ewangelicko-augsburski im. św. Gertrudy w Rydze. Dzięki temu uzyskujemy nieco mroczny, apokaliptyczny efekt, który jednocześnie momentami mocno porywa do tańca. Różnorodność muzyczna w tymże przedstawieniu polega też na stworzeniu przestrzeni dźwiękowych, które momentami odbiegają w stronę dżingli reklamowych, a momentami są bardzo melancholijne i skłaniające do refleksji, jak wykorzystanie utworu Dangerous (Kutiman feat. Adam Scheflan).

Bez względu na to, czy mowa o osobach, które są przytłoczone współczesnymi tekstami kultury traktującymi o życiu człowieka poza Ziemią, czy jest się z grupy osób zafascynowanych nowinkami technologicznymi i czytaniem o naszej przyszłości, spektakl jest warty obejrzenia ze względu na jego niesamowicie innowacyjną i odważną formę. Jest to niesamowite widowisko, które może być oglądane z wielu perspektyw, co czyni spektakl mini-podróżą dla samego widza. Zawartość spektaklu również jest wartościowa.

Nie jest to naszprycowana astronomią i fizyką kwantową odyseja kosmiczna, a raczej o opowieść o człowieku z perspektywy nie-człowieka, o miejscu człowieczeństwa w galopującym ku ,,rozwojowi" świecie.

Aleksandra Szczęsna
Dziennik Teatralny Warszawa
18 marca 2023

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...