Jak i wcześniej, polski reżyser związany z kolegami z Rosji

"Polita" - reż. Janusz Józefowicz - Teatr Studio Buffo w Warszawie

Z przyjemnością zawiadamiamy, że w drugiej połowie września w Moskwie, na ogromnej scenie Teatru Armii Rosyjskiej odbędzie się premiera musicalu poświęconego gwieździe Hollywood polskiego pochodzenia Poli Negri (Barbarze Apolonii Chalupiec).

Wspaniałą muzykę do przedstawienia skomponował Janusz Stokłosa, a spektakl przygotował w formacie 3D reżyser Janusz Józefowicz. Obaj w tej chwili znajdują się w Moskwie, tak samo, jak i artystka Natasza Urbańska, pierwsza odtwórczyni roli Poli Negri w Warszawie.

Autor rosyjskiego libretta i wszystkich tekstów piosenek, poeta Jurij Riaszencew poznał Janusza Józefowicza dość dawno, kiedy razem pracowali w Moskwie nad musicalem "Metro". Przypomnę: odniósł on wielki sukces! Chcieliśmy się dowiedzieć, jak rosyjski poeta ocenia twórczość swojego polskiego przyjaciela?

- Myślę, że to jeden z najwspanialszych reżyserów w Europie - uważa Jurij Riaszencew. - Przecież Janusz Józefowicz jest bardzo pomysłowy w korzystaniu z najnowszych efektów scenicznych! A do tego sam jest artystą uniwersalnym, wszystko umie! Jego reżyseria z zastosowaniem nowych technologii cyfrowych wywiera niesamowity wpływ na publiczność! W musicalu "Pola Negri" można wirtualnie znaleźć się w Carskiej Szkole Baletowej w Petersburgu, gdzie mała Polita uczęszcza na pierwsze lekcje tańca... A potem akcja błyskawicznie przenosi się do Stanów Zjednoczonych, do studia Paramount, gdzie Pola Negri staje się pierwszą gwiazdą kina niemego z Europy.

Janusz Józefowicz sam napisał scenariusz przedstawienia, gdzie wszystko rozwija się w zawrotnym rytmie, po prostu do utraty tchu! - kontynuuje Jurij Riaszencew. - Elementy teatru sąsiadują z elementami ze starych filmów, widzowie oglądają wszystko poprzez okulary stereoskopiczne, pojawia się wrażenie, że sami są wewnątrz przedstawienia!

Ten człowiek nie przestaje zadziwiać mnie swoim entuzjazmem i pomysłami, chcę wierzyć, że przed nami jeszcze wiele pasjonujących przygód - powiedział poeta Jurij Riaszencew.

Zapytaliśmy reżysera Janusza Józefowicza, jak pracuje mu się w Rosji? Czy nie miał obaw, że jego projekt kulturowy będzie odwołany, jak stało się z powodów politycznych z Rokiem Polski w Rosji i Rokiem Rosji w Polsce?

- Powiem tak: politykom nie udało się przeszkodzić mi w realizacji projektów twórczych. Jak i wcześniej, jestem związany więzami przyjaźni z moimi rosyjskimi kolegami, podkreślę, że pracuję jako niezależny reżyser, nie reprezentuję tu ani jednej instytucji państwowej... Moje zadanie, to realizacja wspólnych programów kulturowych na bazie twórczej i koleżeńskiej współpracy z rosyjskimi specjalistami teatralnymi, na podstawie naszego dialogu i wzajemnego duchowego wzbogacenia. Chcę zajmować się tym jeszcze przez wiele lat! Świetnie czuję się w Rosji, mam tu wielu przyjaciół, na przykład z aktorem Goszą Kucenko przyjaźnię się od 15 lat, jeszcze od czasów musicalu "Metro" w Moskwie. I przez wszystkie te lata mieliśmy kontakt. Grał w musicalu "Pola Negri" w zeszłym roku w Petersburgu, tam publiczność z zachwytem przyjęła nasz spektakl, każdego dnia widownia była wypełniona po brzegi! A teraz Gosza Kucenko z innymi rosyjskimi aktorami będzie grać w Moskwie. I to dopiero pierwszy krok do nowego projektu! A przecież znaleźliśmy rosyjskiego sponsora w postaci firmy "Letitshow", która jest zainteresowana promocją nowych technologii teatralnych, zatem możliwe, że już w listopadzie tego roku w Petersburgu zagramy jeszcze jedną premierę: to będzie musical "Romeo i Julia", także do muzyki Janusza Stokłosy i znów w formacie 3D. Zatem kontynuujemy kontakty z Rosją. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, bez względu na polityczne różnice między naszymi rządami, które rzeczywiście istnieją.

Irina Czajko
Radio Głos Rosji online
27 sierpnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...