Jak Peszek manipuluje przy Słowackim

rozmowa z Janem Peszkiem

Nie tylko z tego powodu przyjeżdżam do Wrocławia z radością, ale przede wszystkim dlatego, że ze wszystkich polskich miast tutaj najlepiej się czuję.

Kiedy się dowiedziałem, że jesteś we Wrocławiu, od razu pomyślałem, że coś potajemnie "majstrujesz"...

Ponad rok temu dyrektor teatru Roberto Skolmowski zaprosił mnie do jednej z odsłon Sztuki Czytania, ale też do poprowadzenia warsztatów z jego aktorami. Zresztą sam Wrocław działa na mnie magnetycznie...

Przypomnę, że na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku na scenie Teatru Polskiego spędziłeś dziewięć lat...

Nie tylko z tego powodu przyjeżdżam do Wrocławia z radością, ale przede wszystkim dlatego, że ze wszystkich polskich miast tutaj najlepiej się czuję. Ważnym argumentem jest też zespół Wrocławskiego Teatru Lalek. Po tamtej przygodzie dyrektor spytał mnie, czy nie chciałbym czegoś znów wyreżyserować. Nie jestem dyplomowanym reżyserem, ale każdy aktor trochę reżysera w sobie hoduje...

Nie jesteś i nigdy nie byłeś takim "każdym aktorem". Odkąd Cię pamiętam, wybierałeś jakieś szaleństwo. Co zobaczymy tym razem? Podobno sztuka zaplanowana na październik nazywa się "Sło".

"Sło" to pierwsza sylaba znanego ci skądinąd nazwiska Słowacki. Jest to sztuka skonstruowana wokół postaci wieszcza. Napisał ją młody dramaturg, student krakowskiej PWST Mateusz Pacuła. Pracuję nad sztuką z Tomkiem Maśląkowskim i ze Sławkiem Przepiórką. To są dwie postaci, ale każda z nich gra po kilka ról. Zgodnie z sugestiami autora to jest gra, której ideę można wywieść z gry internetowej czy komputerowej. To gra o Słowackim, wokół Słowackiego, czy też z jego mitem. 

To biografia poety?

Oczywiście, od wątków biograficznych trudno uciec, ale jest to sztuka o manipulacji, z którą mamy do czynienia w przypadku wielkich postaci. Tych manipulacji dokonują wszyscy, poczynając od pierwszych edytorów, do polonistów, historyków literatury, pisarzy i wszystkich, którzy taką postacią się zajmują.

Kolejną osobą, która zamąci nam w głowie, będziesz Ty.


Oczywiście, nie mam innego wyjścia. Jestem skazany na kolejną manipulację, drążąc słowa autora sztuki. To znów rodzaj gry.

Krzysztof Kucharski
POLSKA Gazeta Wrocławska
24 sierpnia 2009
Portrety
Jan Peszek

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...