Jak skończy się ta ucieczka?

Premiera "Miasta" Griszkowca w Teatrze Ateneum

Sztuki Jewgienija Griszkowca, jednego z najciekawszych współczesnych dramatopisarzy rosyjskich, przyjmowane są w Polsce z dużym zainteresowaniem.

Autor "Zimy", "Jak zjadłem psa", "Planety" ceniony jest za specyficzny dowcip, ironię, "niewymuszoną lekkość", "poezję życia", umiejętność opowiadania o sprawach z pozoru zwyczajnych w sposób zaskakujący. Griszkowiec (ur. w 1967 r.) jest zresztą nie tylko autorem, ale też niedoścignionym interpretatorem swoich tekstów. Sam reżyseruje i gra. Swoje sztuki wystawiał m.in. w Finlandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Estonii, na Litwie, Łotwie i Ukrainie. Kilka lat temu występował też w Warszawie.

W sobotę w Teatrze Ateneum na Scenie 61 w odbędzie się polska prapremiera "Miasta" Griszkowca. Rzecz dzieje się w jednym z dużych miast. A bohaterem jest mężczyzna, który w wieku 40 lat postanawia zmienić swoje życie. Spektakl przygotowuje Artur Urbański - reżyser filmowy (jego debiut "Bellisima" był kilkakrotnie nagradzany) i teatralny - jego spektakle "Howie i Rookie Lee" Marka O\'Rowe\'a i "Obróbka" Martina Crimpa mogliśmy oglądać kilka lat temu w TR Warszawa. 

W roli głównej wystąpi nowy w zespole Ateneum Przemysław Bluszcz, do niedawna jeden z najlepszych aktorów Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy (Fazi w "Made In Poland", Benek Cygan w "Balladzie o Zakaczawiu" i Rysiek w "Osobisty Jezus").

Zaprasza Artur Urbański, reżyser

Sztuki Griszkowca na tle współczesnej dramaturgii wyróżnia apoteoza życia. On sam chce czerpać z niego pełnymi garściami, i to pragnienie jest bardzo widoczne w jego tekstach. Jest autorem, który dba o drobiazgi. Pielęgnuje je i przypisuje im jakby nadnaturalnie duże znaczenie. Od linearności opowiadanej historii ważniejsza jest dla niego pewna momentalność, migotliwość, chwile zawieszenia.
Z takich rozproszonych chwil i detali buduje dla czytelnika i widza łamigłówkę. Griszkowca charakteryzuje też bardzo mi bliskie, ironiczne poczucie humoru. Wiele scen składających się na "Miasto" jest bardzo zabawnych. Poza tym naturalną koleją rzeczy jego teksty są też bardzo rosyjskie. Jest więc tu na przykład niekończące się, wspólne narzekanie. Do mojej interpretacji "Miasta" włączyłem fragmenty z innego utworu Griszkowca - "Planety". Te dwa teksty powstały w tym samym czasie i świetnie ze sobą korespondują. Tytułowe "miasto" - tak jak i "planeta" - to oczywiście metafory. Główny bohater sztuki szuka bowiem wyjścia nie tyle z miasta, ile ze ślepej uliczki swojego życia. Toczy walkę z otaczającym go marazmem, bylejakością i powierzchownością. Ale prawda jest taka, że chce też pewnie uciec od samego siebie, zrobić sobie od siebie przerwę. Jak skończy się ta ucieczka?

Teatr Ateneum: "Miasto" Jewgienija Griszkowca, tłumaczenie - Anna Mirkes Radziwon, Marek Radziwon, reżyseria i scenografia - Artur Urbański. Występują: Przemysław Bluszcz, Katarzyna Herman, Marian Opania, Arkadiusz Nader, Wojciech Brzeziński. Premiera 14 marca na scenie 61.

Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza
14 marca 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...