Jak u Hitchcocka

"Bóg mordu" - reż: Marek Gierszał - Teatr im. Słowackiego w Krakowie

- Szalenie zależy mi na tym, by państwo mówili w mieście: świetne przedstawienie, fantastyczni aktorzy, przychodźcie do teatru. Dlatego pokażemy wam tyle scen, ile chcecie - zachęcał dziennikarzy reżyser Marek Gierszał podczas wczorajszej konferencji prasowej poświęconej najbliższej premierze "Boga mordu" w Teatrze im. J. Słowackiego (25 marca, Scena Miniatura).

Sztuka Yasminy Rezy, wybitnej francuskiej dramatopisarki, znanej w Polsce z takich utworów, jak "Życie: trzy wersje" i "Sztuka" powstała zaledwie cztery lata temu i już podbiła najlepsze europejskie sceny, wystawiono ją m.in. w Berliner Ensemble i na West Endzie. Obsypana została wieloma prestiżowymi nagrodami, w tym Tony Awards - za Najlepszą Sztukę Roku. Prawo do polskiej prapremiery otrzymał od autorki - znanej z chimerycznych nastrojów i surowych ocen - krakowski "Słowak" i Marek Gierszał, reżyser teatralny i filmowy, absolwent Wydziału Aktorskiego krakowskiej PWST, mieszkający i pracujący od ponad 20 lat w Berlinie. Autorką scenografii jest Hanna Sibilski, warszawianka, także od lat pracująca w Berlinie. 

W spektaklu zobaczymy Martę Konarską, Martę Walderę, Rafała Dziwisza i Marcina Kuźmińskiego. 

"Bóg mordu" to z pozoru banalna historia: spotykają się dwa małżeństwa, by w sposób koncyliacyjny załatwić sprawę bójki ich synów. Jednak wraz z upływem czasu sytuacja coraz bardziej gęstnieje i zaczynamy być świadkami dyskusji, a raczej sporu nad kondycją współczesnego człowieka, współczesnej rodziny. - Ta sztuka zachwyciła mnie od samego początku. Jest inteligentna, zabawna, mądra. A przy tym nikt nikogo nie poucza, nie grozi palcem, a mówi o człowieku prawdy głębokie, straszne. Mówi o jego słabościach i wielkościach. O tym, że nie potrafimy sobie naszych życiowych klocków poustawiać. Tytuł oryginału brzmi "Bóg rzezi" i on tak naprawdę oddaje ducha tej sztuki. Ale proszę pamiętać, że przy całej powadze sytuacji ten tekst ma wiele momentów komediowych. U nas jest trochę jak u Hitchcocka - zaczynamy trzęsieniem ziemi, a potem... - zapewniał reżyser.

(JOC)
Dziennik Polski
18 marca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...