Kabaretowy Gombrowicz

"Ferdydurke" - reż. Magdalena Miklasz - Teatr Malabar Hotel

Przedstawienie "Ferdydurke" według napisanej w 1937 r. powieści Witolda Gombrowicza ma charakter wybitnie kabaretowy. Autorzy spektaklu ponad cztery godziny celebrują Gombrowiczowski tekst, w pewnym sensie go uwspółcześniając i dopisując dialogi mające aktualny wydźwięk ("Aborcja jest okay" i wiele innych).

Miało to zapewne wzmocnić buntowniczy i anarchiczny wydźwięk powieści, uznanej przed wojną za manifest sprzeciwu wobec sanacyjnej propagandzie romantyzmu. Współczesna liberalno-lewicowa publika potrzebuje przecież amunicji propagandowej, do czego odpowiednio spreparowany Gombrowicz świetnie się nadaje. W spektaklu w warszawskim Teatrze na Woli zgodne z duchem powieści Gombrowicza są sceny lekcji polskiego w liceum, podczas których wyśmiany został kult naszych romantyków, ze słynnym zdaniem: "Słowacki wielkim poetą był". Przypomnijmy, że Słowacki był ulubionym poetą Marszałka Piłsudskiego.

Pozostałe części tego długiego przedstawienia mają charakter agresywnego kabaretu, w którym satyryczny tekst powieści został jakby dodatkowo sparodiowany. Tak więc mamy tu do czynienia z parodią parodii. Aktorzy miotają się w scenach, np. w ziemiańskim dworku, niepotrzebnie epatując erotyką i niemal gimnastyczną, pantomimiczną, agresywną ekspresją. Czemu to wszystko ma służyć? Twórcy przedstawienia mieli zapewne intencje zbudowania przekazu ideologicznego, skierowanego przeciwko wszelkim formom tradycyjnej kultury i religii, która ma jakoby zawsze tłamsić ludzką indywidualność i wolność. W ten sposób zafałszowali w pewien sposób intencje pisarza, który w wywiadach upierał się, że wymowa "Ferdydurke" ma charakter przede wszystkim uniwersalnych rozważań egzystencjalnych. Autor kontynuował te myśli w późniejszej twórczości na emigracji, z rozmaitym zresztą skutkiem.

Mirosław Winiarczyk
Idziemy
16 lipca 2018

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...