Karuzela z czarownicami
Teatralnym wydarzeniem sezonu nazwał Teatr Dramatyczny w Białymstoku, wyreżyserowane przez Piotra Dąbrowskiego - "Czarownice z Salem". I temu wydarzeniu, od dnia premiery, bardzo chętnie przypatrują się widzowie.Autorką scenografii do tej sztuki jest Ewa Dyakowska - Berbeka. Zanim jednak dekoracje trafiły do Białegostoku, "zagrały" swoją premierową rolę w Teatrze Witkacego w Zakopanem. Po dwunastu latach Piotr Dąbrowski postanowił je odkurzyć. I słusznie. W dużej mierze to właśnie scenografii "Czarownice z Salem" zawdzięczają swój sukces. Dzięki niej do Nowej Anglii przenosimy się tuż po przekroczeniu progu budynku. Stare drewniane stoły, snopki siana, wielkie drzwi do stodoły - można zadać sobie pytanie, czy faktycznie trafiliśmy do teatru... Tak. Trafiliśmy do teatru i z każdą minutą czuć to coraz bardziej. Na scenie wirują aktorki, z aktorkami wirują światła, a wtóruje temu głośna muzyka, skomponowana przez Jerzego Chruścińskiego. Dźwięki są tak sugestywne i wyraziste, że przysłaniają czasami pierwszy plan. Momentami muzyka wciska widzów w fotel. Ale można też odnieść wrażenie, że wysokość decybeli unosząca się w powietrzu rozbija misternie utkaną kompozycję. Za dużo. Za głośno. Tekst Artura Millera "Czarownice z Salem" przełożyły na język polski Wacława Komarnicka i Krystyna Tarkowska. Dziejąca się w XVII wieku historia dziewcząt, oskarżonych o czary, wpisuje się znakomicie we współczesne realia. I chociaż dzisiaj nikt wróżek i czarownic na stosie nie pali, to z paradoksalnymi sytuacjami i bezpodstawnymi oskarżeniami mamy do czynienia nierzadko. W momencie, w którym dziewczyny z Salem zaczynają oskarżać, aby nie zostać skazanymi, obrońca zachowuje się jak prokurator, a sędzia najchętniej wszystkich skazałby na śmierć, nie można nie spostrzec, wijącego się na scenie, wręcz kipiącego, nonsensu. Sytuacja ocieka absurdem do tego stopnia, że budzi w nas złość i wrogość. I to słychać w komentarzach, cicho wypowiadanych przez widzów. Sędzia Danforth (Tadeusz Sokołowski), stojący na pomoście, przecinającym widownię, stanowczo podtrzymuje swoje pierwotne przekonania i decyzje. W długim płaszczu i kapturze przypomina kata. Sędzia? Katem? No właśnie. W Salem wybucha histeria. I na tej szaleńczo kręcącej się karuzeli, wszyscy mają już problem z oddzieleniem bieli od czerni. Piotr Dąbrowski, oprócz tego, że spektakl wyreżyserował, zagrał również Johna Proctora - mężczyznę, który w obronie żony rezygnuje z własnej godności i traci przy tym honor. Upodlając się, próbuje w ostatnim momencie ratować życie i miłość. Racjonalnie oceniający całą sytuację człowiek, zostaje zniszczony i skazany na śmierć. Niewinny romans Proctora z Abigail Williams (Alicja Dąbrowska) okazuje się początkiem końca. Doprowadza go do upadku i niszczy jego małżeństwo. Wszystkie te dramatyczne sytuacje, dziejące się w trybunale, przerywane są szaleńczymi zrywami tańca, opętanych przez szatana dziewczyn. Kręcące się w kółko, krzyczące i biegające po scenie przy wtórze głośnej muzyki, budzą przerażenie. Wywołana przez nie chwilowa burza, nie robi jednak większego wrażenia na osobach, zebranych w trybunale. Dlaczego to, co wydaje się być najistotniejsze, zostaje przemilczane? Czy czarownicom udało się zaczarować publiczność Teatru Dramatycznego? Najwidoczniej tak, bo spektakl cieszy się wśród białostoczan dużą popularnością. Być może widzów przyciąga plastyczne przedstawienie historii, a może odnajdują tam odwołania do naszego życia - chociażby politycznego? Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku Arthur Miller "Czarownice z Salem" przekład: Wacława Komarnicka, Krystyna Tarnowska reżyseria: Piotr Dąbrowski scenografia: Ewa Dyakowska - Berbeka choreografia: Anna Steller - Welizarowicz muzyka: Jerzy Chruściński Obsada: Alicja Dąbrowska (gościnnie), Maria Daiksler (gościnnie) Krystyna Kacprowicz - Sokołowska, Magdalena Kiszko - Dojlidko (gościnnie), Anna Lamparska (gościnnie), Aleksandra Maj, Katarzyna Mikiewicz (gościnnie) Agnieszka Możejko, Ewa Palińska, Bernard Maciej Bania, Piotr Dąbrowski, Tadeusz Grochowski, Krzysztof Ławniczak, Rafał Olszewski, Sławomir Popławski, Tadeusz Sokołowski, Marek Tyszkiewicz, Franciszek Utko Premiera: 8.12.2007r.