Każdy ma swoją Aleksandrię

19. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta

Jacek Kaczmarski śpiewał: "Budujcie Arkę przed potopem/ Dobądźcie na to swych wszystkich sił/ Budujcie Arkę prze potopem/ Choćby tłum z waszej pracy kpił/ Ocalić trzeba co najdroższe/ A przecież tyle już tego jest/ Budujcie Arkę przed potopem/ Odrzućcie dziś każdy zbędny gest".

Przypomniały mi się te słowa, kiedy patrzyłem, jak aktorzy Teatru Usta Usta ze znakiem zakazu zatrzymywania się na plecach, zapraszali potencjalnych mieszkańców Aleksandrii, aby znaleźli w niej przyjazną przestrzeń i zbudowali swoje domy, osiedlili się... Problem tylko jeden, któremu z nich zaufać? 

Wojciech Wiński ze swoimi aktorami zbudował mityczną Aleksandrię na zapomnianym przez Boga i ludzi stadionie im. Edmunda Szyca w centrum Poznania, co ma dodatkowy kontekst społeczny. Przypomina on księżycowy krajobraz. Ale taki, który da się oswoić. Mieszkańcy stadionowej Aleksandrii, tak jak bohaterowie piosenki Kaczmarskiego, zbudowali na oczach publiczności arki-_-domy, prywatne arkadie, w których szukali schronienia przed zgiełkiem świata zewnętrznego, poczucia bezpieczeństwa, przyjaźni i miłości. Tymczasem są to tylko mrzonki i obietnice. Mało tego, nowi mieszkańcy Aleksandrii zabrali ze sobą "duchy przeszłości"tak, jak pisała o Polakach wchodzących do Unii Europejskiej profesor Maria Janion. A te nie zawsze dają ludziom spokój. 

Każdy nosi w sobie prywatną Aleksandrię. Ale czy każdy ma do niej prawo? Myślę, że tak. Tak, jak każdy ma prawo do marzeń. Ale musi też wiedzieć, że ma również prawo do rozczarowań, co pokazuje dobitnie spektakl Wojciecha Wińskiego. Niestety, jego wersja "Aleksandrii" jest trochę przeestetyzowana, za bardzo czysta, sterylna...

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
27 czerwca 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia