Kilka pytań do Łukasza Czuja

XII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje

Kilka pytań do Łukasza Czuja

Inscenizacji „Rewizora” na polskich scenach było już sporo. Zresztą mam wrażenie, że po „Rewizorze” Klaty trudno zaskoczyć widza. Dlaczego sięgnął Pan po ten tekst? Co Pana zainspirowało? 

Łukasz Czuj:
Było wiele realizacji „Rewizora”, każdy z twórców szuka swojego klucza do tego tekstu. Dla mnie był to intrygujący tekst, który nawiązywał do tego, co robiłem wcześniej. Moje pierwsze prace teatralne związane były z twórczością oberiutów – rosyjskich absurdalistów z lat dwudziestych. Drugim inspirującym i ważnym dla mnie autorem jest Bułhakow, także nawiązujący do twórczości autora „Ożenku”. „Mistrza i Małgorzatę” zrealizowałem w Teatrze Rozrywki w Chorzowie jako „Bal u Wolanda”.

Nad „Rewizorem” pracowaliśmy z Michałem Urbanem – scenografem tego spektaklu - przez wiele lat. Myśleliśmy o nim niemal równolegle z okresem, kiedy Klata pracował nad swoim „Rewizorem”. Nie udawało się go jednak zrealizować, choć nie zapominaliśmy o nim. Chcieliśmy, by Gogol dopełnił naszą opowieść o świecie literatury rosyjskiej. Interesowało mnie, by przewrotnie odczytać Gogola przez Bułhakowa i oberiutów. Chciałem pójść pod prąd czasu i stwierdziłem, że może to dać zaskakujące efekty. W naszej inscenizacji nie ma modnego i nachalnego uwspółcześniania, jest raczej poszukiwanie własnego stylu i formy, nawiązującego do tradycji teatru rosyjskiego Meyerholda, Wachtangowa...

A jak zostaną rozwiązane kwestie techniczne związane z przeniesieniem scenografii na scenę Teatru Śląskiego? W Pana „Rewizorze” scenografia odgrywa niezwykle istotną rolę – jest nawet swoistym bohaterem spektaklu. Zostanie w całości przetransportowana do Katowic?

Generalnie jednak scenografia zostanie przeniesiona w skali jeden do jeden. Scena Teatru Śląskiego ma zbliżone wymiary do sceny Teatru Polskiego w Bielsku. Unikniemy więc radykalnych przeróbek. Jedynie rozbudowana zostanie dekoracja proscenium, bo trochę inaczej rozwiązana jest w obu teatrach kwestia balkonów.

Czym jest dla Pana sam udział w Interpretacjach? Wyzwaniem? Wyróżnieniem?

Jest to wyróżnienie, i to tym milsze, że zostałem zaproszony do udziału w tym festiwalu przez krytyków śląskich, co jest dużym docenieniem mojej pracy. Jestem twórcą krakowskim, choć Śląsk w moim życiu ciągle powraca. Tu debiutowałem w 1997 roku w Teatrze Rozrywki, tutaj zrobiłem wiele spektakli i przeżyłem sporo przygód teatralnych. Udział w Interpretacjach jest przede wszystkim wyzwaniem, dla mnie, dla aktorów. Bardzo ucieszył mnie fakt, iż cały zespół Teatru Polskiego w Bielsku przyjął z satysfakcją to wyróżnienie, gdyż podstawową siłą tego przedstawienia jest zespołowa kreacja aktorska, bez której reżyser jest bezradny.

Anna Hazuka
Studencki Informator Teatralny - Gazeta Festiwalowa
22 marca 2010
Portrety
Łukasz Czuj

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia