Klapsy i motylki

"Jak wam się podoba" - reż. Marek Gierszał - Teatr Polski w Szczecinie

Jest kolorowo, przydługo, bardzo archaicznie i dosłownie, publiczność jednak na pytanie "Jak wam się podoba" odpowiada stojącą owacją. W sobotę, w szczecińskim Teatrze Polskim, premierowe pokazano Szekspirowską komedię w reżyserii Marka Gierszała.

"Jak wam się podoba" to bodaj jeden z najprostszych utworów najwybitniejszego angielskiego dramatopisarza. Głównym jego motywem są miłosne perypetie Rozalindy, córki Księcia wygnanego z kraju przez brata-uzurpatora. Księżniczka mieszka na dworze stryja, a jej najwierniejszą towarzyszką jest kuzynka Celia. Na jednym z rycerskich turniejów pojawia się Orlando, syn bliskiego przyjaciela skazanego na banicję władcy. Młodzi zakochują się w sobie, zanim jednak ich uczucie znajduje spełnienie, Rozalinda, podobnie jak jej ojciec, musi opuścić dwór. W męskim przebraniu zatrzymuje się w Lesie Ardeńskim. Tu spotyka Orlanda i postanawia się przekonać, czy chłopak rzeczywiście ją kocha. Jak można się spodziewać, wszystko kończy się szczęśliwie, fortuna wynagradza dobrych, a źli ponoszą karę.

To, że "Jak wam się podoba" nie ma siły przekazu innych dzieł Szekspira, jest oczywiste. Trudno oczekiwać, by prosta, sielska komedia zmieniła w spektaklu swój charakter. Marek Gierszał (który

w Szczecinie zrealizował świetnego "Boga mordu") jednak chyba zbyt dosłownie potraktował słowa "prosta" i "komedia", fundując widzom trzygodzinną porcję niewybrednych, chwilami nadmiernie seksualno-fizjologicznych żarcików, ubranych w scenografię rodem z bajki dla dzieci. Są tu przebrane za motylki i nietoperze panie, jest wlewanie sobie za spodnie wody jako sposób na erekcję, lubiąca klapsy pasterka i kołysanka "Na Wojtusia z popielnika". W tym ciągłym przymrużaniu oka do widza, gdzieś jednak zgubił się szekspirowski urok, a niedomówienia pokryte zostały grubą warstwą dosłowności. Najbardziej jednak razi niewspółczesność całości inscenizacji - oglądając ją trudno się czasem oprzeć wrażeniu cofnięcia w czasie o kilka dziesiątków lat, kiedy teatr i jego środki wyrazu były zupełnie inne. I nawet przy założeniu, iż taka właśnie była realizacyjna koncepcja - to się po prostu nie sprawdza.

Na plus najnowszej premiery Teatru Polskiego zapisać można pomysł wyłącznie żeńskiej obsady. Chociaż potencjał takiej idei nie został w pełni wykorzystany, to panie grają i wyglądają dobrze, bawiąc się konwencj ą. Jak zwykle też pomysłowością zachwyca program do spektaklu (tym razem ma formę obwiązanych wstążeczką listów).

"Jak wam się podoba" to zdecydowanie najsłabsze szczecińskie przedstawienie Marka Gierszała. Tradycją jednak jest rozmijanie się opinii krytyki i przychodzącej do Polskiego publiczności. Tak było i tym razem: po premierze twórcy otrzymali owację na stojąco.

Katrzyna Stróżyk
Kurier Szczeciński
14 maja 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia