Komfort zamknięcia

"Bezpieczne miejsce" - reż. Tomasz Fryzeł - WRD Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie

Komfort zamknięcia i wycofania się powodem spokojnej wizji końca świata.

W czwartek 13 maja 2021 r. o godzinie 11:00 na platformie Play Kraków, w ramach 10. Forum Młodej Reżyserii mogliśmy obejrzeć film ze spektaklem „Bezpieczne miejsce".

Spektakl nagrano w grudniu 2020 r. w Teatrze Łaźnia Nowa, w Krakowie. Jak mówi reżyser Tomasz Fryzeł z IV r. WRD Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - ta sztuka to jego debiut artystyczny.

Autorem scenariusza jest Piotr Froń. Obaj panowie wspominali na rozmowie, że razem z aktorami kreowali postacie. Bohaterowie nie zostali dokładnie opisani w scenariuszu, ale postawiono na wolność interpretacji wybranych uczuć, emocji i wydarzeń przez aktorów. Mogli użyć wielu wersji wypowiedzi i odegranych gestów i mimiki.

O czym jest spektakl?
Na pierwszy rzut oka widzimy dwoje młodych ludzi. Chłopaka i dziewczynę. W bardzo minimalistycznej, ciemnej przestrzeni, na szarej podłodze dokonują oznaczenia terenu prywatności, za pomocą taśmy.
Pewnymi ruchami wytyczają granice, tworząc kształt kwadratu, w którego obrębie poruszają się.
Dzieje się rzecz nieco zagadkowa. Dlaczego aktorzy nie mówią w pierwszej osobie?
Otóż reżyser wyjaśnia: Mowa w trzeciej osobie liczby pojedynczej pozwala nam „nie rozdzierać szat".
Użyto tego sposobu wypowiedzi, aby treść była bardziej uniwersalna. Można powiedzieć, że aktorzy: Kinga Bobkowska i Adam Borysowicz są tutaj pośrednikami uczuć i przeżyć bohaterów sztuki. Jest to forma mimo wszystko bardzo intymna. Aktorzy mają w zasięgu swych dłoni bardzo małe instrumentarium do użycia i pokazania widzom. Autorzy spektaklu poszli w skrajny minimalizm i dobrze to zadziałało na wydźwięk treści tej sztuki.
Co do wyklejonych granic przestrzeni prywatnej głównych bohaterów – chodziło tu o słynne skojarzenie koncepcyjne: „czarny kwadrat na białym tle", aby ograniczyć środki inscenizacyjne. Ważne było tutaj budowanie sytuacji w grze aktorskiej. Pusta przestrzeń dziania się. Ciekawy zabieg dający komunikat, który przenosi się na widza – odpowiednie nasycenie emocjonalne, jakie obserwujący wyczuwa między granymi postaciami.

Co dzieje się z dziewczyną? Co robi chłopak?
Każde w swoich pokojach leży w łóżku. Ona we własnym mieszkaniu, on zamknięty w czterech ścianach, oddzielony od współlokatorów, których głosy dochodzą do niego z kuchni.

O czym myślą?
Ona o tym, ze dziś nie wyjdzie i nie będzie musiała konfrontować się ze światem.
On nie poszedł na studia, na które zdał. Poczuł nagle, że jego życiowy cel skończył się. Urwał się. Wstał dziś o 13.00 i uznał, że dzień już minął. Lepiej zostać w tym łóżku i otulić się kołdrą. Przeczekać.
Oboje opisują siebie w nieatrakcyjny sposób. Są zakompleksieni.
Mają nadzieję, że ich schronienia z pokoi pomogą im przetrwać.
Mówią: „Siedzę i słucham ciszy..."; „Dzień się z nocą pozamieniał..."; „Czekanie na to Wielkie Teraz..."
Ich kryjówki wypełnione są wszystkim co potrzebne. Opisują zawartość szuflady biurka, szafy i ścian pełne różnych pamiątek z dzieciństwa i istotnych wydarzeń, jak np. zdjęcia rodzinne komunijne obrazki, garnitur ze studniówki i białą koszulę z matury. To są ich skarby, ich amulety łączące teraźniejszość z bezpieczeństwem dawnych dni.
Po krótkim milczeniu aktorzy nagle mówią w pierwszej osobie tak jakby bohaterowie rozmawiali ze sobą.

„A ranek?"
„Ranek się tu nie wybiera..."
„Jakbyś chciał/a stąd wyjść. Miejsce znaleźć. Zniknie w końcu lęk, zniknie strach. Gdzie jest koniec nieba, gdzie początek ziemi? Gdzieś w tej czerni były głosy, które przerywały ciszę. Tej ciszy nic nie zmieni. W środku Ty. Czujesz? Sedno. Koniec. Na pewno."

„Czy zastanawiasz się czy kiedy tu nie wrócisz?"
„Tak"

„I co wtedy?"
„Zawsze wracam. Zawsze znajdę powód by tu wrócić".
Po tej wymianie zdań aktorzy znów mówią w trzeciej osobie liczby pojedynczej opisując uczucia dziewczyny i chłopaka.
„Ona nie pamięta czy przyszłość byłaby lepsza od przeszłości."
Pytają o sens. Często Myśla o końcu świata. Bardzo powolnym i dziwnie przez tę powolność idyllicznym.
„To wszystko to on", „To wszystko to ona", „Jest tutaj. Są tutaj".

„Ona widzi wszystko, jej nie widzi nikt. Niebezpiecznie czuć się tak bezpiecznie. Myślisz, że uda ci się tu nie wrócić? Światło powoli gaśnie i aktorzy odklejają taśmę, zabierając ze sobą pudełka symbolizujące wspomnienia bohaterów.

Spektakl dobrze przemyślany. Psychologiczny portret opisywanych i granych postaci przyciąga minimalizmem używanych rekwizytów i pełną gamą słów, określeń stanów psychicznych, emocjonalnych, uczuciowych i grą aktorską. Czuję się wprowadzona do tego bunkra ludzkich samotności. Polecam obejrzeć, jeśli będzie jeszcze ku temu okazja.

Aleksandra Kaleta
Dziennik Teatralny Kraków
14 maja 2021

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...