Kontrapunkt dzień pierwszy: odważnie i zmysłowo

45. Przegląd Teatrów Małych Form - Kontrapunkt

Od wczoraj Szczecin ogarnęła teatralna gorączka. Kilka spektakli dziennie i tłumy ludzi przemierzające ulice od jednego teatru do drugiego to prawdziwe uroki legendarnego już Kontrapunktu. Wczoraj całotygodniowy festiwal otworzył prezydent Krzystek.

- To najważniejsze wydarzenie teatralne w naszym mieście - powiedział wczoraj w Pleciudze Piotr Krzystek i zaprosił widzów na pierwszy spektakl, który od początku uważany był za faworyta konkursu - "Lipiec" w reżyserii Iwana Wyrypajewa z Teatru na Woli. 

I faktycznie warszawski Teatr ze znakomitą Karoliną Gruszką [na zdjęciu w roli głównej wysoko ustawił poprzeczkę tegorocznego konkursu. Lekki, zabawny, a mówiący o rzeczach makabrycznych tekst, w większości monolog, hipnotyzował widownię przez półtorej godziny. Przez większość czasu jest to Teatr jednego aktora, a właściwie aktorki, która przy grze świateł i charakterystycznej muzyce pokazuje nam swój aktorski majstersztyk. Cała sztuka opiera się na opowieści 70-letniego mężczyzny, który w maniakalny sposób wędruje z miasta do miasta, mordując i zjadając swoje ofiary. Karolina Gruszka opowiada, wcielając się w tego 70-letniego zwyrodnialca i robi to z wielką gracją, traktując historię kolejnych mordów niczym opowieści o przygodach podróżnika, zresztą - opowiada o nich z podobną ekscytacją. Często jej, bądź jego, słowa układają się w melodię, wręcz wyśpiewuje nam historię starego mężczyzny na skraju załamania nerwowego, który w końcu trafia do szpitala dla umysłowo chorych i tam kończy swój żywot. Aktorzy (w jednej scenie oraz filmie puszczonym w tle Gruszce towarzyszy trzech aktorów - synów 70-latka) pracują na doskonałym tekście. Odważnym, pełnym dosadnych, często brutalnych zwrotów, który rozbawia publiczność ale i wprawia w osłupienie. Jednym słowem, często wystarczy jeden znakomity aktor i jeden znakomity tekst, aby stworzyć sztukę, no cóż - znakomitą.

Z równie wielkimi oczekiwaniami kontrapunktowicze udali się deszczowym wieczorem do Zarządu Portów, gdzie w jednym z wielu budynków czekała na nich grupa Liquid Loft z Austrii i ich "Posing Project B - The Art. Of Seduction" ("Sztuka uwodzenia"). Oczekiwania były duże, ponieważ Austriacy przekonali już do siebie teatralną publiczność ze Szczecina podczas ostatniego OKNA spektaklem "Running sushi". Ze swoim charakterystycznym poczuciem humoru, łączeniem tańca i gry aktorskiej ponownie udowodnili, że znaczą wiele w dziedzinie performance\'u. Aktorzy wykorzystują rozmaite pozy, ich ruchy są przerysowane, a emocje wyreżyserowane. Świat uwodzenia jest sztuczny a ludzie nieświadomie zaplątują się w niego. Grupa taneczna skupia się na relacjach, jakie panują w świecie flirtu, kreowania swojego wizerunku - kochanka doskonałego. "Sztuka uwodzenia" jest tu tylko wzajemnym zwodzeniem się i oszukiwaniem. Grupa stosuje śmiałe metafory, nie zapominając o choreografii, która gra tutaj główną rolę. Sztuka z odwagą i otwartością podchodzi do współczesnych trendów w sztuce, wykorzystuje muzykę, światło i podkładany głos. Aktorzy są tylko wstawieni do tego świata i próbują na naszych oczach wykorzystać dostępne im środki wyrazu do zabawy z odbiorcą. Myślę, że po wczorajszej uczcie z niecierpliwością będziemy czekać na ich kolejny projekt.

Pierwszy dzień Kontrapunktu za nami. Drugi rozpocznie się dyskusją panelową w Teatrze Małym na temat "Teatr wśród mód". Kolejne wydarzenia teatralne od godziny 16.00. Dziś zobaczymy m.in. Teatr Polski z Bydgoszczy i Teatr Polonia ze spektaklem "Pani z Birmy". Więcej szczegółów w kalendarium Stetinum.pl.

Agata Pasek
www.stetinum.pl
22 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia