Krystian Lupa: najczystszy Thomas Bernhard

69. Festival d'Avignon

Jak z grubej, zwartej powieści, będącej przede wszystkim wewnętrznym monologiem człowieka obserwującego artystyczną kolację, zrobić materiał na zdumiewający spektakl, na czysty teatr? Takiej lekcji udzielają nam polski mistrz Krystian Lupa i jego aktorzy.

Inscenizacja Wycinki, jednego z wielkich tekstów Austriaka Thomasa Bernharda, otworzyła 69. edycję festiwalu w sobotę o godz. 15, na scenie La Fabrica [...]. To bardzo mocny akcent: Krystian Lupa, pochodzący, podobnie jak Kantor, z Krakowa i podobnie jak on, zarówno reżyser, jak i plastyk, do Awinionu został zaproszony po raz pierwszy. Znamy tu jego teatr – przyjeżdżał do Francji ze swymi produkcjami (Bułhakow, Dostojewski, fascynujące podróże do Ameryki XX wieku z postaciami Marilyn czy Warhola), pracował też z francuskojęzycznymi aktorami (Salle d'attente w Fourvière w 2011 roku czy Perturbation w La Colline w 2013).

Krystian Lupa, urodzony w listopadzie 1943 roku, nawiązuje bardzo głęboką relację z dziełem Thomasa Bernharda. W Wycince mamy do czynienia z bardzo płodnym schematem: przyjaciele spotykają się na kolacji wydanej przez parę artystów – Auersbergerów. On był kompozytorem, ona liryczną piosenkarką. Ona na kolację zaprosiła pewnego aktora, którego jednak dobrze nie zna. Tego, który odnosi sukcesy w Teatrze Narodowym w sztuce Dzika kaczka Ibsena. A tego samego ranka wszyscy zaproszeni wzięli udział w pogrzebie Joany, kobiety o bardzo wrażliwej naturze, która nigdy nie odniosła sukcesu ani jako aktorka, ani jako tancerka i w końcu popełniła samobójstwo. Znany aktor każe na siebie czekać. Towarzystwo zaczyna dopadać nuda, a gorycz i stare żale pączkują jak drożdże. Kilka pokoleń odgrzewanej nienawiści, ekstrawaganckich pretensji, głupoty artystycznego światka, kolizji między artystami a władzą. Wszystko, co potępiał Thomas Bernhard. W powieści bezlitośnie rozliczył się z Wiedniem. Ale artystyczna bohema jest wszędzie taka sama.

Bardzo trafne użycie materiałów wideo, dźwięku, muzyki (od Klausa Nomiego i Purcella po Bolero Ravela), światła, mistrzowski rytm – wszystko robi wrażenie. Trzynastu aktorów brało czynny udział we wzbogacaniu spektaklu o improwizacje i propozycje. Efekt jest rozdzierający i na mistrzowskim poziomie. Spektakl wyjątkowy, do obejrzenia w trybie natychmiastowym!

Armelle Héliot
Le Figaro
22 sierpnia 2015
Portrety
Krystian Lup

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...