Krytyka kapitalizmu i powrót do przeszłości

Pierwszy dzień Festiwalu Kontrapunkt

Pierwszy dzień festiwalu upłynął pod znakiem teatru niemieckiego.

Pierwszy spektakl "Jackson Pollesch" [na zdjęciu] TR Warszawa według własnego tekstu wyreżyserował Rene Pollesch. W spektaklu podglądamy aktorów, którzy próbują zagrać jakąś sztukę, ale mnogość wątków, interpretacji, tekstów, uniemożliwia im to. Wiedzą, że widzowie są przygotowani i oczekują sztuki wyższej, ale nie potrafią im tego pokazać.

Każdy tu pozuje na inną postać, którą znamy z popularnych filmów, bulwarowych sztuk. Aktorzy przebierają się, mieszają role, mieszają teksty, powtarzają sceny, zerkają do notatek inspicjenta i nadal nic.

Ten spektakl to znakomity popis gry zespołowej TR Warszawa, chociaż trzeba przyznać, że na tle innych wyraźnie wyróżnia się Aleksandra Konieczna, która wzbudza wybuchy śmiechu jako egzaltowana artystka, która za wszelką cenę próbuje uszczęśliwić widownię i zagrać jakąś rolę.

Przyciąga uwagę również Tomasz Tyndyk, ekspresyjny, energiczny, znakomicie poruszający się na scenie w kilku rolach, w które się wciela, w ułamku sekundy przechodząc od jednej postaci do drugiej.

Drugi spektakl konkursowy przyjechał z Niemiec. "Rost" w wykonaniu Wuppertaler Buhnen to opowieść o tym jak zachować pamięć o przeszłości. Jak z notatek, książek, płyt, które zbieramy w ciągu całego życia, zachować coś, co pozwoli innym o nas pamiętać.

Annę Hirth, reżyserka spektaklu, zrobiła przedstawienie bardzo plastyczne, pełne rekwizytów, które skłania do refleksji.

Małgorzata Klimczak
Głos Szczeciński Nr 91
19 kwietnia 2012
Teatry
TR Warszawa

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia