Kto jedzie na Kongres Kultury Polskiej

5. Kongres Kultury Polskiej

Śmietanka artystyczna opuściła nasz region... Na szczęście tym razem tylko na kilka dni. Ludzie sztuki wyruszyli na południe, dyskutować o obliczu polskiej kultury 20 lat po transformacji społecznej i ustrojowej

W Krakowie rusza trzydniowy VI Kongres Kultury Polskiej. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski spodziewa się na nim dyskusji na temat "rewolucji", jaką przyniosło wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, zmian, jakie zaszły w sposobie zarządzania kulturą na przestrzeni ostatnich dekad, kierunku, w jakim powinna zmierzać polityka kulturalna państwa, oraz wyzwań, jakie stoją przed nią we współczesnym, globalizującym się świecie. Wysłucha sugestii i opinii wszystkich zainteresowanych, ponieważ przymierza się do zmian legislacyjnych. Jeszcze w tym roku parlament ma usunąć "dokuczliwe absurdy" - jak określa to sam minister - czyli np. "przepisy ustawy o zamówieniach publicznych, które nie uwzględniają niepowtarzalności i oryginalności dzieła sztuki czy też przepisy kodeksu pracy, zgodnie z którymi w sobotę i niedzielę artysta powinien wypoczywać". Ma być to dopiero początek zmian systemowych.

Kongres obejmie pięć sesji plenarnych, otwartych dla publiczności w godzinach przedpołudniowych oraz 26 równoległych sympozjów problemowych w godzinach popołudniowych. Osobowości kongresu to głównie artyści, ludzie sztuki, ale obecni będą też przedstawiciele samorządów lokalnych - w sumie około tysiąca osób. Zaproszeni artyści i szefowie instytucji kultury z całej Polski jadą do Krakowa w większości z mieszanymi uczuciami, bo ministrowi zapraszającemu do dyskusji się nie odmawia, ale wiary w konkretne rozwiązania jest w nich niewiele.

Podlasie reprezentować będą wielkie nazwiska. Z naszego magistratu, który stara się o miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. dla Białegostoku nie wybiera się nikt - i to mimo tego że obrady dostępne są dla każdego, kto się wcześniej zarejestrował i uiścił 100 zł opłaty (a zrobili tak nawet przedstawiciele malutkich wiejskich bibliotek).

- Umówiliśmy się, że jako ambasador Białegostoku na kongresie wystąpi Monika Szewczyk, szefowa cenionej w Polsce i Europie Galerii Arsenał. Nie mogę sobie wyobrazić nikogo bardziej kompetentnego - mówi Tadeusz Arłukowicz, wiceprezydent Białegostoku, odpowiedzialny za kulturę. Obiecuje, że będzie śledził obrady i czekał na raporty dostępne po kongresie.

Dyrektor Arsenału będzie aktywnie uczestniczyć w środowym sympozjum poświęconym nowym kontekstom dla sztuk wizualnych, towarzyszącym sesji plenarnej "Przestrzenie twórczości artystycznej", a prowadzonym przez Andę Rottenberg. Jutro z kolei wśród dyskutantów wystąpi Krzysztof Czyżewski, szef Ośrodka "Pogranicze" z Sejn. Obok Agnieszki Holland i Andy Rottenberg zabierze głos w sprawie strategii promocji kultury za granicą. Na kongres wybrały się także Agnieszka Tarasiuk i Magdalena Godlewska ze Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej "Widok" oraz wybitny malarz z Walił pod Gródkiem Leon Tarasewicz, który jest autorem logo i oprawy plastycznej kongresu.

Magdalena Godlewska

Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej „Widok”, autorka programu stypendialnego stowarzyszenia, kurator z Galerii Arsenał 

- Chcę być w Krakowie i zobaczyć, co z tego wszystkiego wyniknie. Oczekiwań wielkich nie mam, ale cieszę się, że będzie panel dyskusyjny poświęcony edukacji kulturalnej, problemowi wykluczenia z kultury, czyli temu, czym zajmuje się nasze stowarzyszenie. Oczywiście będę też uczestniczyła w panelach dotyczących sztuki współczesnej. Warto podsumować te 20 lat, bo przecież przez ten czas wszystko się zmieniło. I zwrócić uwagę na aspekt finansowania, bo instytucje kultury nie mogą finansować się same, nie mają wtedy szans na przetrwanie, no, może poza wyjątkiem Muzeum Narodowego w Warszawie. A pieniądze nie są racjonalnie wydawane, nie wypracowano bowiem płaszczyzny, na której można by było wartościować wydatki, nie porównując przecież między sobą różnych dziedzin kultury. Jednak kongres nie jest tylko po to, by rozmawiać o pieniądzach, ale przede wszystkim, by spotkali się ze sobą i porozmawiali ludzie z różnych branż. Mam więc nadzieję, że nie będzie to tylko dyskusja pisarzy z pisarzami czy muzyków z muzykami.

Krzysztof Czyżewski

dyrektor Ośrodka "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów", założyciel fundacji Pogranicze w Sejnach

- Podczas dyskusji o tym, jak kultura polska powinna być obecna za granicą i jaką przyjąć strategię jej promowania w świecie, będę opierał się na doświadczeniach sejneńskiego Pogranicza i własnych, zgromadzonych w toku współpracy z wieloma artystami, także za granicą. Wiem, że aby być silnie obecnymi w nurcie kultury europejskiej, potrzebujemy dużo mocniejszej bazy. Świat oparty jest dziś na konkurencji. Ludzi, których uczyliśmy i promowaliśmy jakiś czas temu, ja dziś spotykam w świecie jako bardziej uposażonych. Nie da się więc uniknąć dyskusji o finansach, ale to tylko część rozwiązań organizacyjnych. Potrzebna jest przede wszystkim większa siła instytucjonalna, co - mam nadzieję - znajdzie odzwierciedlenie w realizacji reformy kultury. Spodziewam się też po kongresie, że stworzy szansę dojścia do głosu młodym ludziom, którzy zderzają się czasem z sytuacją, że wszystko w kulturze jest już zagospodarowane, sytuacja jest ustabilizowana, co nie jest dobre. Mam nadzieję na otwarcie drzwi dla młodych w kulturze.

Joanna Klimowicz
Gazeta Wyborcza Białystok
24 września 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia