Kto się boi Brundibára

"Brundibár" - reż. Beata Redo-Dobbe - Teatr Wielki im. S. Moniuszki w Poznaniu

Opera dla dzieci "Brundibár" była wystawiana w latach 40. XX w. w żydowskim getcie w Terezinie. Jutro jej premiera w Teatrze Wielkim. Na widowni siądzie Ela Stein Weissberger, która jako dziewczynka grała w wojennych przedstawieniach opery postać Kota. - Brundibár wciąż we mnie żyje - mówi

To pierwsza przygotowana przez operę poznańską premiera dla dzieci w tym sezonie. Jednocześnie jeden z projektów edukacyjnych działającej przy teatrze Fundacji Jutropera. Akcja opery jest prosta i symboliczna - opowiada o dwójce dzieci, które zwyciężają złego tyrana. Rodzeństwo Aninka i Pepieek śpiewem zarabiają na mleko dla chorej matki. Przeszkadza im w tym kataryniarz Brundibár. Z pomocą zwierząt i zaprzyjaźnionych dzieci rodzeństwu udaje się przepędzić wroga. Utwór napisali pod koniec lat 30. XX w. Hans Krása, kompozytor o żydowskich korzeniach i librecista Adolf Hoffmeister. Dalsze jego losy wiązały się z tragicznymi wydarzeniami II wojny światowej. Próby rozpoczęły się w 1941 r. w praskim sierocińcu dla żydowskich dzieci, rozdzielonych przez wojnę z rodzicami. Niedługo po premierze twórców i wykonawców przewieziono do obozu w czeskim Terezinie. Na miejscu Krása zrekonstruował libretto i uzyskał od nazistów zgodę na wykonanie opery.

Od 23 września 1943 r. spektakl wystawiono w getcie ponad 50 razy. Jedno z przedstawień zostało zarejestrowane na filmie propagandowym, który miał przekonywać o tym, że deportowani żyją normalnie. Tylko nieliczni wiedzieli, że Terezin był przystankiem na drodze do Auschwitz, tam zresztą zginęli później zarówno kompozytor (wówczas niespełna 45-letni), jak i większość wykonawców. Obsadę opery trzeba było często uzupełniać - większość młodych aktorów ginęła w komorach gazowych. Z 15 tys. dzieci obóz przeżyła około setka. Nieliczni mali artyści, którzy ocaleli, opowiadali później, że Brundibára utożsamiali z Adolfem Hitlerem. I choć historia tej opery nierozerwalnie związana jest z Holocaustem, poznańska premiera nie będzie nawiązywała do przedstawień sprzed kilkudziesięciu lat. Realizatorzy wolą opowiedzieć o zniewoleniu bardziej uniwersalnie.

Reżyserem spektaklu jest Beata Redo-Dobber, dyrygentem - Aleksander Gref, zaś za scenografię odpowiada Marek Braun. W role główne wcielą się soliści opery, m.in. Barbara Gutaj i Małgorzata Olejniczak (Aninka), Piotr Friebe i Bartłomiej Szczeszek (Pepieek) oraz Marian Kępczyński i Andrzej Ogórkiewicz (Brundibár). Oprócz artystów na scenie zaśpiewa także chór dzieci-okien wyłonionych w specjalnym castingu. Gościem honorowym premiery będzie Ela Stein Weissberger, która jako 11-letnia dziewczynka grała postać Kota we wszystkich przedstawieniach opery w Terezinie. W wielu wywiadach przyznawała: "Ta opera znaczyła dla nas ogromnie dużo. Kiedy śpiewaliśmy, zapominaliśmy o głodzie, problemach, przez które musieliśmy przejść i o tym, że jesteśmy w obozie. Wspominam dzieci występujące ze mną na ostatnim przedstawieniu w październiku 1944 r. One zginęły, ale ja mam je nadal w pamięci. Brundibár wciąż we mnie żyje". Spotkania z Elą Stein Weissberger odbędą się po piątkowej premierze dla dzieci oraz po sobotniej premierze prasowej, która rozpocznie się o godz. 18. Kolejne najbliższe spektakle zaplanowano na sobotę i niedzielę o godz. 11. Bilety kosztują 35 i 25 zł.

Martyna Pietras
Gazeta Wyborcza Poznan
26 listopada 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia