Kulturalny budżet woj. łódzkiego

Większy budżet dla "Jaracza", mniej pieniędzy dla Filharmonii Łódzkiej

W przyszłorocznym budżecie województwa łódzkiego 75,6 mln zł zarezerwowano dla siedmiu marszałkowskich instytucji kultury. Tylko Teatr im. Jaracza dostanie więcej pieniędzy.

W zatwierdzonym na 2014 rok budżecie województwa łódzkiego 75,6 mln zł zarezerwowano dla siedmiu marszałkowskich instytucji kultury. Tylko Teatr im. S. Jaracza w Łodzi doczekał się większego budżetu. Planowane 8,9 mln zł to aż o 900 tys. zł więcej niż na początku 2013 roku. Ale po przekazanym teatrowi w ostatnich dniach dodatkowym wsparciu, tegoroczny tzw. budżet wykonany okazuje się niemal równy zaplanowanemu na 2014 roku.

Czy zmieni to coś w sytuacji umęczonej kilkunastoprocentowymi cięciami sceny?

- To nadal nie jest to, do czego powinniśmy dążyć i co już mieliśmy. Oddech moglibyśmy złapać, gdyby w 2014 roku udało się powiększyć budżet o kolejne 500 tysięcy - przyznaje dyrektor "Jaracza", Wojciech Nowicki. - To byłby powrót do sześciu, siedmiu premier w roku. Obecna dotacja nie pozwalała nawet na pięć.

Konieczne były oszczędności, m.in. zwolnienia i redukcje etatów. Teraz w planach są cztery premiery. Nad "Iwoną księżniczką Burgunda" pracuje Agata Duda-Gracz, a nad komediodramatem "Boże mój" Jacek Orłowski. We wznowionym koncercie "Umrzeć z tęsknoty. Najpiękniejsze piosenki żydowskie" wystąpi m.in. tegoroczna laureatka Nagrody im. Nardellego za najlepszy debiut na scenach dramatycznych, Agnieszka Skrzypczak. Premiera w ramach obchodów Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

Dla Teatru Wielkiego niezmienione 27 mln zł to, jak mówi Nowicki (dyrektor także tej sceny), budżet przetrwania, ale na poziomie, który teraz osiągnięto. Dodać trzeba, że kontrakt dyrektorski z urzędem marszałkowskim miał gwarantować dotację na poziomie 35 mln zł.

- Rozmawiałem z Zarządem Województwa, którego 27 mln też nie satysfakcjonuje. Mam ustną obietnicę, że jeśli sytuacja budżetowa poprawi się, Teatr Wielki to odczuje - mówi Nowicki i zapowiada trzy spektakle operowe i jeden baletowy.

Do groźnej sytuacji doszło w Filharmonii Łódzkiej. Zaplanowana dotacja 11,3 mln zł to o milion mniej niż przed rokiem (w 2011 roku było to 13,7 mln zł).

- Duże kwoty urząd przeznacza na budowę organów, naszej chluby. To bardzo ważne. Ale mniej jest na działalność. FŁ musi wytworzyć dochód, który ma być wkładem własnym w organy. By zaoszczędzić, muszę ograniczyć działalność, a wtedy nie będzie zysku. Jak więc wypracować wkład? - pyta dyrektor FŁ, Tomasz Bęben. - Mam nadzieję, że znajdę w zarządzie partnerów, którzy zrozumieją wagę tego, co wydarzy się w FŁ.

Orkiestra FŁ już gra trzy, nie cztery koncerty w miesiącu. A gdy nie gra dużo, w tym z cenionymi dyrygentami, spadają morale i forma. Efektem mogą być rozbicie zespołu i blamaż w jubileuszowym dla FŁ 2015 roku (gdy zabrzmią organy).

Łukasz Kaczyński
Polska Dziennik Łódzki
20 grudnia 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...