Lekkoatletyczno-metafizyczne dywagacje

"Caffe Latte" - reż. K. Chmielewska i L. Bzdyl - Dada von Bzdülöw

Na deser i osłodę rozstania z legnickim Festiwalem Teatru Nie-Złego otrzymaliśmy Caffe Latte, propozycję muzyczno-taneczną, owoc współpracy Teatru Dada von Bzdülöw oraz zespołu SzaZa

W surowej, ceglanej przestrzeni Sceny na Nowym Świecie spotykamy się z artystami niczym w kawiarni, by podjąć  próbę porozumienia i zrozumienia komunikatu płynącego z ruchów oraz dźwięków. To przedsięwzięcie trudno nazwać spektaklem, jak zarzekają się twórcy i trzeba im przyznać rację. Całe działanie i proces twórczy wypływa z wzajemnej inspiracji tancerzy i muzyków. Ich relacje,   pomysły rzucane ad hoc są treścią godzinnego spotkania z widzami.

Brak scenografii. Wokół sceny na rusztowaniach umieszczono reflektory. Resztę przestrzeni zajmuje podłoga wydzielona do tańczenia (poruszania się) i dwa krzesła dla instrumentalistów. Caffe Latte nie ma zamkniętej struktury. Za każdym  razem  na scenie wydarza się coś innego. Pewny jest wyłącznie pewien schemat działań, scenariusz zakładający 12 epizodów ze znamiennymi tytułami, takimi jak: ,,Nicolas Cage”, ,,Almodovar obrzezany” czy ,,Szaleństwo performatywne”. To rodzaj szkicu, który artyści podczas występu napełniają ruchem scenicznym, dźwiękami, słowami, żartami, muzyką oraz nastrojem, barwą. Za każdym razem spektakl jest stwarzany na nowo. Nie ma tu podziału ról na reżysera, choreografa, a nawet muzyka i tancerza. Caffe Latte to próba zatarcia granicy pomiędzy tańcem, ruchem  i muzyką. Katarzyna Chmielewska i Leszek Bzdyl operują swymi ciałami niczym instrumentami. Mają również miejsce dosłowne zamiany ról, gdy tancerz uruchamia pozytywkę albo używa megafonu. Natomiast Paweł Szamburski grający na klarnecie oraz Patryk Zakrocki przy użyciu skrzypiec wykraczają znacznie poza funkcje muzyków. Oni także wprawiają się bądź są wprawiani w ruch. Zespół SzaZa jak zawsze dysponuje arsenałem dodatkowych rekwizytów, wytwarzających różne brzmienia: między innymi minutnik, zestaw kamertonów oraz telefony komórkowe. To wszystko potęguje oryginalność uzyskanych dźwięków.

Teatr Dada von Bzdülöw deklaruje, iż najważniejszy jest widz. To on wytwarza energię i realnie wpływa na przebieg spektaklu. Nie chodzi tu o fizyczne działanie, wchodzenie w grę słowną, ale interakcje na  poziomie intelektualnym. Jak zatem wypadła legnicka wersja tego przedsięwzięcia? Znakomicie! Publiczność nareszcie mogła odetchnąć z ulgą i z przyjemnością chłonąć sztukę. Widownia reagowała żywo na działania na scenie. Największym atutem Caffe Latte jest różnorodność. Można zatrzymać się w odbiorze i rozmyślaniu na żartach sytuacyjnych, improwizowanych (co zdradzają reakcje samych artystów, np. pękanie ze śmiechu). Ale nie trzeba na tym poprzestawać, bo treścią kilku epizodów są cytaty z dzieł Jean’a Baudrillard’a. Momenty te Leszek Bzdyl żartobliwe określa czytelnią. To przenosi rozważania na zupełnie inny pułap myśli. Jednocześnie poruszenie kwestii metafizycznych, nawiązanie do błogosławieństwa, jakim było niepowodzenie przy budowie Wieży Babel, odbywa się w sposób lekki, niewymuszony. To czytanie filozofii z pozbyciem się jej ciężaru gatunkowego. Wnioski idące za cytowanym francuskim myślicielem są pochwałą piękna osobliwości języków i ich różnorodności.  Ta wydawałoby się porażka ludzkości zaowocowała powstaniem wielu narodów, docelowo znacznie urozmaiciła ludzkość. A porozumiewanie się może przebiegać na różnych płaszczyznach, czego dowodzi czwórka artystów.

Forma pozostaje dowolna, czy jest to rozprawa filozoficzna, utwór będący „4’44 minutami ciszy Nicolasa Cage’a”, wytwarzanie szumu poprzez pocieranie włosów na ciele o mikrofon (cudowne szumienie w brew Patryka Zakrockiego!), zapożyczeniem słów  u innych czy w końcu poprzez muzykę lub taniec. Tym razem porozumienie zostało osiągnięte i docenione owacjami na stojąco.

Martyna Bielińska
Teatrakcje
28 września 2011

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...