Łódź, która nabiera wody

"Zachodnie wybrzeże" - reż. Maja Kleczewska - Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego

Najnowsza premiera na scenie Akademii Sztuk Teatralnych to "Zachodnie wybrzeże" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Rzecz o zderzeniu światów - bogactwa i biedy, mieszkańców i emigrantów - wypada zmiennie. Obok bardzo interesujących zabiegów scenicznych widać też scenariuszowe mielizny. Ale zawsze warto zobaczyć nowe talenty w murach artystycznej uczelni.

Bohaterowie brodzą w wodzie po kostki. Nic dziwnego - jesteśmy gdzieś na brzegu rzeki Hudson. To tam Benard-Marie Koltes, autor "Zachodniego wybrzeża", zobaczył hangar, który stał się dla niego punktem wyjścia do opowieści o zderzeniu światów. Zamożny Koch i jego asystentka (kochanka?) pojawiają tam z prośbą. Bogacz chce umrzeć, bo pieniądze nie sprawiają mu już radości. Społeczni rozbitkowie, którzy przycumowali tu na chwilę, imigranci mówiący czasem niezrozumiałym językiem, wykolejeńcy - marzą o lepszym życiu. Spotykają się więc dwa zupełnie odmienne światy, z których każdy ma jakiś defekt, odczuwalny brak.

Tekst Koltesa, będący opowieścią bardzo nośną w dzisiejszych czasach, gdy kryzys imigracyjny wciąż jest dyskutowanym tematem, narzędziem chętnie wykorzystywanym przez polityków, tu wytraca ten potencjał opowieści o dzisiejszej Wieży Babel. Reżyserka skupia się bardziej na dramacie egzystencjalnym. Niestety, skróty w tekście za cenę możliwości aktorskich improwizacji niespecjalnie się sprawdziły. Poziom jest bardzo nierówny.

Z aktorskich osobowości z pewnością na uwagę zasługuje Michał Sikorski - być może ze względu na najciekawszą rolę. Wydaje się, że ma szerokie emploi i możliwości sceniczne, momentami na granicy ryzyka. Pozostali z rolami poradzili sobie mniej lub bardziej poprawnie, choć zdarzały się momenty zbyt histeryczne.

Ciekawym kontekstem dla całości stała się woda - znakomicie i malowniczo wizualnie wykorzystywana jako środek sceniczny. Wraz z dźwiękiem i światłem zgrała się w spójną całość. Wszystko wyglądało jakby cywilizacja stała się łodzią, która nabiera wody. Ani pogoń za pieniądzem, ani pozostawienie na marginesie społecznym najbiedniejszych, nie przynoszą rezultatów. Trzeba szukać porozumienia między światami.

Łukasz Gazur
Dziennik Polski
5 marca 2019
Portrety
Maja Kleczewska

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...